• Umowy podpisano z trzema procentami szczepionek
  • Zostaną zakupione po zatwierdzeniu produktów przez Europejską Agencję ds. Leków
  • Rząd liczy na zaszczepienie 70–80% populacji

Umowy z trzema firmami

Podpisaliśmy umowy z firmami Pfizer BionTech, Johnson&Johnson oraz AstraZenca. Zamówiliśmy 45 mln dawek, które kupimy po ich zatwierdzeniu przez europejskie instytucje – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim i szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) Michałem Dworczykiem zorganizowanej w hurtowni farmaceutycznej Urtica i Pharmalink z grupy Pelion S.A.

Jesteśmy gotowi do podpisania kolejnych umów, czekamy tylko na odpowiedni sygnał ze strony Komisji Europejskiej – dodał.

Premier stwierdził, że aktualnie najważniejsze jest przestrzeganie zaleceń, ale szczepionki dają nadzieję na powrót do normalności i wznowienia działalności zamrożonych branż, jak gastronomia czy turystyka.


Najważniejsza logistyka

Szef rządu poinformował, że od października trwają prace nad logistyką, najtrudniejszym elementem systemu szczepień. Powstaje on we współpracy ministerstw, firm dystrybucyjnych i Agencji Rezerw Materiałowych. System szczepień zostanie bardzo dokładnie przygotowany. Trwają międzyresortowe prace nad rozwiązaniami logistycznymi, jesteśmy już bardzo zawansowani – dodał.

Szczepionki będą darmowe, dwudawkowe, a ich przyjmowanie będzie dobrowolne. Co prawda mówi się już o jednodawkowych, ale mogą pojawić się później, a nie ma na co czekać. Szczepienie są bardzo ważną elementem ochrony przed koronawirusem i uniemożliwienia mu rozprzestrzeniania się między ludźmi – stwierdził Mateusz Morawiecki.

Prosta procedura

Przedstawił też procedurę szczepień: chętni będą się rejestrować online, będzie też możliwość zgłoszenia się w sposób tradycyjny. Następnie w punkcie szczepień zostanie podana pierwsza dawka, a kolejna po 21 dniach (już bez konieczności uprzedniej rejestracji).

Prawdopodobnie szczepienia będą możliwe od lutego 2021 r. Czekamy na ostateczne decyzje Europejskiej Agencji Leków, od której zależy ten moment startu, to naciśniecie guzika start i wtedy rozpoczynamy szczepienia, my będziemy na pewno gotowi - powiedział premier.

Pierwsi do szczepienia

Powiedział też, że w pierwszej kolejności szczepionki będą dostępne dla służb medycznych leczących pacjentów zakażonych koronawirusem, w dalszej kolejności otrzymają je mieszkańcy domów pomocy społecznej i zakładów opiekuńczo-leczniczych, mundurowi i osoby powyżej 65 roku życia.

Jako punkty szczepień wskazał przede wszystkim jednostki POZ, pozostałe miejsca opieki medyczne, punkty mobilne oraz szpitale rezerwowe. Być może te szpitale rezerwowe pozostaną rezerwowe na dłużej. W ten sposób dodatkowo się przydadzą – powiedział Morawiecki.

Koszty zakupów

Szef rządu poinformował, że koszty zakupu wyniosą od 5 do 10 mld zł, w zależności od skali zakupów. Michał Dworczyk stwierdził, że w pierwszym etapie szczepionki może otrzymać 6,6–7 mln osób. Adam Niedzielski, szef resortu zdrowia przekonywał, że zakupy w pełni zabezpieczają całą populacją, nawet z nadmiarem pozwalającym na zarządzanie typem szczepienia. Dodał, że rozpoczęto nabory do zespołów szczepieniowych, a szczegóły w piątek poda Narodowy Fundusz Zdrowia.

Cel to zaszczepienie ponad 70% populacji

Szef KPRM zapowiedział na grudzień kampanię zachęcającą do szczepień. Celem jest zaszczepienie 70–80% populacji. Pierwsza szczepionka (firmy Pfizer) może zostać zatwierdzona 29 grudnia, podczas posiedzenia Europejskiej Agencji ds. Leków. Druga, Moderny, będzie rozpatrywana 11 stycznia 2021 r. Szczepionki będą certyfikowane przez agencję z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa, jakości i efektywności. Według Adama Niedzielskiego analizy tych produktów są prowadzone nawet z większą starannością niż w standardowych postępowaniach, bo cel jest jeden: dostarczyć wszystkim obywatelom wiarygodną, bezpieczną, wysokiej jakości szczepionkę.

Restrykcje z powodu koronawirusa

Tymczasem 28 listopada wprowadzono nowe restrykcje związane z koronawirusem. W większości utrzymano dotychczasowe. Masek zasłaniających usta i nos nie trzeba zakładać m.in. w parkach, lasach, ogrodach botanicznych i podczas jazdy samochodem. W pracy można je zdejmować na czas posiłków, ale są obowiązkowe, o ile pracownicy nie przebywają sami w pomieszczeniach biurowych.

Otwarto galerie handlowe i biblioteki z limitem jednej osoby na 15 m2 (w przypadku sklepów o powierzchni powyżej 100 m2, w mniejszych obowiązuje 10 m2). W zgromadzeniach publicznych może uczestniczyć najwyżej pięć osób, ta sama liczba może brać udział w spotkaniach domowych (domownicy nie są wliczani).

Od 3 stycznia 2021 r. dzieci osób pracujących będą mogły przebywać w żłobkach i przedszkolach, ale samorządy mogą podjąć decyzję o zamknięciu placówek. Restauracje hotelowe mogą jedynie dostarczać jedzenie do pokoi.

A zakożonych zostało już ponad milion osób.

Przeczytaj także: Zbliża się pełny lockdown. Co z przedsiębiorcami?