• Nawet kilkanaście dni będzie trwało przywracanie produkcji w kopalniach
  • Wirusa Sars-CoV-2 wykryto już u około 2,3 tys. pracowników
  • Wydobycie wstrzymano w pięciu śląskich kopalniach

Według informacji PGG, gdzie wstrzymano wydobycie w trzech zakładach w Rybniku, Katowicach i Gliwicach działają tylko służby utrzymania ruchu. Prowadzone prace polegają m.in. na tzw. odświeżaniu ścian wydobywczych, na utrzymaniu układów odpompowania wód i układów przewietrzania wyrobisk, aby nie doprowadzić do zalania i nie zapożarowania kopalń.

Uruchamianie tych kopalń będzie prowadzone stopniowo: najpierw wprowadzona zastanie jedna zmiana pracowników. Będzie to również zależało od specyfiki danej kopalni. Nasze działania są nacelowane na to, żeby pracę zakładów górniczych wznowić z jednej strony jak najbezpieczniej dla pracowników, a jednocześnie możliwie jak najszybciej – poinformował Tomasz Rogala. Cały proces będzie trwał od kilku do kilkunastu dni.


Jastrzębska Spółka Węglowa poinformowała, że przywracanie pełnych zdolności wydobywczych w kopalni Pniówek będzie następowało stopniowo, w miarę powrotu do pracy zdrowych pracowników, po dwukrotnych badaniach na obecność Sars-CoV-2. W zakładzie wydobycie wstrzymano 11 maja.

17 maja br. liczba osób zatrudnionych w kopalniach, u których testy potwierdziły obecność koronawirusa wyniosła 2244 – 1268 z PGG, 497 z JSW i 479 z kopalni Bobrek należącej do spółki Węglokoks Kraj – podała PAP. Jednak już 18 maja liczba ta wzrosła o 46 górników z JSW, czyli chorych jest łącznie 2290 zatrudnionych. Wyniki te mogą jeszcze wzrosnąć.

W samej PGG pobrano około 10 tys. wymazów, 2374 osoby przebywają na kwarantannie. W JSW, według informacji z 18 maja, 543 pracowników było zarażonych SARS-CoV-2, najwięcej w kopalni Pniówek (523). Przypadki COVID-19 występują też w Ruchu Zofiówka (14), kopalni Jastrzębie-Bzie (cztery) i po jednym w zakładach Budryk i Ruch Borynia 361 osób pozostaje w izolacji. W Bobrku kwarantannie poddano 502 pracowników (ośmiu wyzdrowiało).

Łącznie produkcję wstrzymano w pięciu śląskich kopalniach: trzech należących do PGG, jednej do JSW i kolejnej ze spółki Węglokoks.

Przeczytaj także: Koronawirus nie zatrzyma inwestycji w ramach CPK