Trakt składał się z konstrukcji nośnej w postaci trzech drewnianych legarów ułożonych poprzecznie w stosunku do położonych na nich belek. Same belki połączono za pomocą kołków. Znalezisko zachowało się w całkiem dobrym stanie, co świadczy o tym, że drewno, które wykorzystano do budowy, było bardzo wytrzymałe (nie widać na nim nawet śladów wozów czy końskich kopyt). Oprócz tego w kilku miejscach widoczne są ślady po naprawach, co sugeruje, że trakt regularnie poddawano remontom.

Jak wyjaśnia archeolog Katarzyna Oleszek, która kierowała pracami, poprzedzającymi wymianę nawierzchni i przyłączy kanalizacyjnych w Jarosławiu, droga powstała prawdopodobnie z rosnących potrzeb miasta. W XVII w. odbywał się w Jarosławiu jeden z większych w Europie jarmarków, podczas którego handlowano kosztownymi produktami i surowcami: skórami, suknem i winem. Do miasta przybywało wówczas nawet 30 tys. osób. Ponadto, kilkaset lat temu Jarosław znajdował się na trasie 400-kilometrowego, wybudowanego przez habsburską Austrię szlaku wiodącego z Bielska-Białej do Lwowa. Ogólnie droga była gruntowa, ale na terenie Jarosławia jej odcinek wybudowano z drewna.

Co ciekawe, po usunięciu znaleziska i przekazania go do badań archeologicznych okazało się, że pod traktem znajdowała się jeszcze jedna droga. Utwardzony trakt istniał tam zapewne od lokacji miasta w XIV w. W obrębie tej drogi odkryto monety, fragmenty podeszw i gwoździe.

Zabytek został zeskanowany laserowo, a pozostałości traktu można zobaczyć w poniższej animacji:

Przeczytaj także: Umowa na projekt mostu przez San w Jarosławiu