Za wykonawstwo na odcinku Rzeszów - Jarosław odpowiedzialne są firmy Polimex-Mostostal i Doprastav. Opóźnienie na budowie tej trasy będzie wynikać z rozbieżności pomiędzy harmonogramem przedstawionym w ofercie, a tym, jaki został przedstawiony konsorcjum w październiku ubiegłego roku. To może się przyczynić nawet do 200 dni opóźnienia na budowie. Tutaj w grę wchodzą też warunki środowiskowe, o czym pisaliśmy w połowie lutego.

Zdaniem inwestora, który monitoruje całą budowę, wykonawca rozliczany jest na bieżąco z postępu robót. Z zapewnień GDDKiA wynika, że na razie terminy są dotrzymywane. Wykonawca przedstawia trochę inny punkt widzenia mówiąc otwarcie o nawet 200 dniach opóźnień.

Niedobrze dzieje się też na autostradzie A1 od Torunia w kierunku południowym. Na budowę części tego odcinka cofnięto pozwolenie na budowę ze względu na zagrożenie dla ujęcia wody w Aleksandrowie Kujawskim.

Coraz bardziej pod lupę brany jest też chiński wykonawca autostrady A2 w okolicach Łodzi. Ten został zbojkotowany przez polskie firmy i nie ma z kim współpracować przy budowie - brakuje sprzętu i pracowników.

Czy i te odcinki nie powstaną przed czerwcem przyszłego roku?