Projekt naukowców z Wrocławia zakłada nie tylko wykorzystanie deszczówki do czynności domowych, lecz w ogóle zamknięcie obiegu tzw. wody szarej, czyli pochodzącej z kąpieli, prania czy mycia naczyń. Zgodnie z ich pomysłem, po właściwym oczyszczeniu woda szara mogłaby być ponownie wykorzystywana. Poza tym tzw. ścieki czarne, czyli pochodzące z toalet, będą mogły być oczyszczane do poziomu, który pozwoli nawadniać nimi przydomowy ogródek. Na tym jednak nie koniec, ponieważ system ma także umożliwiać pozyskiwane z deszczówki wody do picia.

Nasze rozwiązanie całkowicie eliminuje potrzebę podłączenie nowo projektowanych domów jednorodzinnych do sieci wodociągowych. Z tego względu pomysł otrzymał najwyższe oceny w konkursie, a eksperci NCBiR docenili także zaproponowane przez nas pomysły związane z odzyskiem i ponownym wykorzystaniem wody – mówi dr hab. Bartosz Kaźmierczak, prof. uczelni, koordynator projektu i jednocześnie dziekan Wydziału Inżynierii Środowiska.

Dodaje, że, stosując przydomową retencję, zmniejszamy nie tylko zapotrzebowanie na wodę wodociągową, ale też chronimy zasoby wodne.

System domowej retencji ma pracować w pełni automatycznie, być bezobsługowy i energooszczędny. Całkowicie zautomatyzowany będzie także monitoring parametrów jakości wody.

W pierwszym etapie naukowcy Politechniki Wrocławskiej opracują prototypowy układ retencji dla domu jednorodzinnego, a w II etapie – dla szkoły, w której uczy się od 200 do 300 uczniów. Wszystko potrwa dwa lata. Efektem ma być kompletny system domowej retencji, który docelowo trafi na rynek.

Przeczytaj także: Zmiany klimatu spowodują wzrost śmiertelności w miastach