Decyzję lądowaniu w Szkocji podjął kapitan dreamlinera po tym, jak zapaliła się kontrolka sygnalizująca pożar w luku bagażowym. Po ewakuacji pasażerów z samolotu strażacy i służby lotniskowe sprawdziły luk i okazało się, że nie ma tam ani dymu ani ognia.

Specjaliści sprawdzają teraz systemy alarmowe maszyny. Istnieje podejrzenie, że zepsuła się sygnalizacja pożarowa.