Wiatr mocno we znaki dał się także mieszkańcom południowych rejonów województwa śląskiego. W okolicach Bielska-Białej w niedzielę wieczorem zerwał kilka dachów.


Jak powiedziała Polskiej Agencji Prasowej (PAP) Patrycja Pokrzywa, rzecznik bielskiej straży pożarnej, od niedzieli w działaniach bierze udział ponad 40 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, łącznie ponad 200 strażaków. Halny powalił już wiele drzew i zniszczył znaki drogowe.


PAP podała, że wskutek silnego wiatru prąd nie dociera do ponad 3,6 tys. odbiorców, m.in. w niektórych rejonach Bielska-Białej, Jaworza, Jasienicy, Porąbki i Kobiernic, a także Goleszowa, Dębowca i Wisły na Śląsku Cieszyńskim, Lipowej i Ujsół na Żywiecczyźnie oraz Zawoi i Juszczyny w okolicach Suchej Beskidzkiej.

Koleje Śląskie poinformowały, że z powodu silnych podmuchów wiatru na odcinkach Bielsko-Biała–Żywiec–Zwardoń, Tychy Lodowisko–Tychy oraz Pszczyna–Ustroń–Wisła Głębce za część pociągów będą kursować zastępcze autobusy. Utrudnienia mogą także wystąpić na innych liniach.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Krakowie wydał ostrzeżenie, że na terenie Beskidu Śląskiego i Żywiecczyzny obserwuje się i prognozuje wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości od 70 km/godz. do 80 km/godz., z porywami do 140 km/godz. Ponadto na terenie Małopolski prognozuje się wystąpienie bardzo silnego wiatru o średniej prędkości od 50 km/godz. do 60 km/godz., z porywami do 115 km/godz. Ostrzeżenia obowiązują do 12 grudnia.

Przeczytaj także: Pierwszy atak zimy. Śliskie drogi, brak prądu