Aktualnie problem nie jest odczuwalny, ponieważ ciepłownie mają uprawnienia do emisji szkodliwych dla atmosfery substancji za darmo.Jednak za trzy lata sytuacja ma się drastycznie zmienić, ponieważ wówczas mają zostać zredukowane do 80% emisji.

Wszystko jednak będzie zależało od tego, w jaki sposób UE będzie liczyła wielkości do ilości darmowych emisji. W założeniach unijnych wytyczne mają zostać określone na podstawie ciepłowni emitujących najmniejsze ilości CO2. Chodzi tutaj o to, by punktem odniesienia były ciepłownie, które produkują ciepło na bazie gazu. Tego rodzaju zakłady emitują o około 40% CO2 mniej niż ciepłownie węglowe. W Polsce jednak 90% ciepłowni korzysta z paliwa, jakim jest węgiel kamienny. Z tego wynika, że gdyby odnieść wielkość emisji ciepłowni węglowych do gazowych i oszacować ilość koniecznego zakupu uprawnień do emisji, w praktyce oznaczałoby to zakup 50%. Wówczas odbiorcy ciepła muszą się liczyć ze wzrostem opłat o 30% w stosunku do obecnych.

Sprawa powinna wyjaśnić się pod koniec przyszłego roku, kiedy zostaną skonkretyzowane przepisy w zakresie zasad przydzielania uprawnień do emisji CO2.