Energetyka na naszych oczach się demokratyzuje, znaczenia nabiera wymiar jej lokalny – powiedział Kurtyka, za przykład podając szybko rozwijającą się fotowoltaikę.

Ten wymiar lokalny ma być, w jego opinii, kluczowym elementem transformacji energetycznej. Elementem, który wymaga według niego wsparcia na poziomie ogólnokrajowym. Będziemy chcieli w najbliższym czasie zaproponować rozwiązania regulacyjne, odblokowujące lokalny wymiar energii – zapewnił, obiecując wsparcie dla klastrów i spółdzielni energetycznych.

Chcemy zaproponować zmodyfikowaną ustawę o wietrze na morzu biorąc pod uwagę uwagi z konsultacji publicznych projektu – dodał szef resortu. Wśród modyfikacji miałyby się znaleźć ramy finansowania potężnych inwestycji. Jak zauważył, jakość energii z wiatru pozyskiwana offshore jest dla systemu atrakcyjna, a w ciągu dekady powinniśmy mieć 8 GW, a być może i więcej mocy zainstalowanej w morskich wiatrakach.

Choć nadal trudno powiedzieć w Polsce o zielonym świetle dla OZE, minister klimatu ocenia, że polski system elektroenergetyczny w nadchodzących latach będzie silnie ewoluował. Jak mówił, de facto stoimy przed wyzwaniem zbudowania równoległego, zeroemisyjnego systemu o podobnej skali do tego istniejącego. Według diagnozy Kurtyki polski system w dzisiejszej formie cierpi na brak elastyczności, a ministerstwo musi myśleć o ewolucji przez pryzmat zwiększenia elastyczności i będzie ją promować.

Czy te zmiany pomogą w odejściu od energetyki węglowej? To raczej mało prawdopodobne, ale być może jest to krokiem w dobrą stronę.

Przeczytaj także: Hans-Otto Portner (ONZ): Jeśli zatrzymamy emisje, zatrzymamy zmiany klimatu