Energetyka jądrowa pozostanie we Francji, choć jej udział w produkcji energii elektrycznej zostanie zredukowany – wyjaśnił minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire. Jeśli myślimy o perspektywie długoterminowej, energia jądrowa zachowuje swoje znaczenie jako źródło energii dla Francji.

Jak oświadczył, sam jest obrońcą energii jądrowej, podobnie jak wielu doświadczonych naukowców. Według niego energia jądrowa ma dwie główne zalety: pozwala znacząco zredukować emisję CO2 oraz daje gwarancję niezależności. 

Szef resortu podkreślił jednak, iż niewłaściwe było poleganie wyłącznie na energetyce jądrowej (która obecnie stanowi we Francji 75% miksu). Do 2035 r. rząd ograniczy krajową produkcję energii atomowej do 50%. 

Decyzja rządu o zamknięciu elektrowni została przyjęta z aprobatą przez aktywistów sprzeciwiających się energetyce jądrowej. Natomiast pracownicy zakładu i mieszkańcy Fessenheim nadal przeciwko niej protestują.

Mimo protestów postanowiono już o utworzeniu grupy około 60 osób, która zajmie się demontażem wyłączonych reaktorów. Cały proces ma zająć zajmie około 15 lat.

Położona nad brzegiem Renu, w pobliżu Niemiec i Szwajcarii, elektrownia jądrowa w Fessenheim została uruchomiona w 1978 r. Dwa reaktory o mocy 900 MW wytwarzały średnio rocznie energię, która mogłaby pokryć 70% zapotrzebowania regionu Alzacja.

Przeczytaj także: Elektrownia jądrowa powstanie we współpracy z USA