• Tunele o średnicach DN 450, DN500 i DN 600 przekroczyły drogi, w tym autostradą stanową
  • Instalowano w nich betonowe rury osłonowe
  • Na początku prac gwałtowna ulewa zalała komorę startową

Praca w trudnych warunkach

Mikrotunelowanie wykonała australijska firma Edge Underground we współpracy ze spółką Mendi Constructions. Zadanie polegało na realizacji trzech mikrotuneli z betonowymi rurami osłonowymi o średnicach DN 450, DN500 i DN 600. Dwie krótsze przechodziły pod drogą lokalną, a najdłuższa przekroczyła autostradę stanową Bruce.

Wyzwaniem były ryzyko gwałtownych powodzi oraz niewielkie doświadczenie pracowników Mendi Constructions w mikrotunelowaniu – potrzebowali partnera do nauki. Już po trzech dniach przygotowań do instalacji rur DN450 doszło do nawałnicy, która zalała plac budowy. To wydarzenie uświadomiło wykonawcom, że komora musi być przygotowana tak, by przetrwać w ekstremalnych warunkach. Prace były utrudnione i trwały dłużej od założeń, jednak zdołano wydrążyć pierwszy tunel i przejść do wykonania kolejnego. Wiercenie trwało dwa dni, to niesamowite biorąc pod uwagę ilość materiału. Rura została zainstalowana z dokładnością do milimetrów – komentował Stuart Harrison, dyrektor zarządzający w Edge Underground.


Problemy gruntowe w ostatnim etapie

Realizację trzeciego mikrotunelu rozpoczęto przed świętami Bożego Narodzenia w 2021 r. Obawiano się, że z tego powodu trzeba będzie przerwać pracę, uznano jednak, że dwa dni wystarczą. Byłby to świetny wynik w przypadku betonowej rury osłonowej DN600 z otworem 800 mm – stwierdził Stuart Harrison. W połowie drążenia nastąpiła zmiana warunków gruntowych, od mocno skondensowanych do aluwialnych, a ta umożliwiała wysoki przepływ wody przez gęstą glinę, czego nie wykryto podczas badań geotechnicznych. Trudności pomógł pokonać laserowy system nawigacji AXIS, dzięki któremu konfigurację dostosowano do panujących warunków i zdołano wykonać pilotaż i późniejsze rozwiercenie otworu w zakładanym czasie. Przedsięwzięcie ukończono w terminie.

Stuart Harrison podkreślił, że w takich przedsięwzięciach dość trudno kieruje się wykonawcami z niewielkim doświadczeniem w mikrotunelowaniu, jednak to ryzyko należało podjąć. Pierwszy tunel wykonano z przeszkodami, ale pracownicy lepiej zrozumieli ryzyka i zasady działania. Dlatego kolejne dwa , już dobrze zaplanowane, zrealizowano bez większych problemów. Może się wydawać, że drugie i trzecie drążenia były nieskomplikowane, ale w rzeczywistości mieliśmy dużo pracy, którą należało płynnie ukończyć – podsumował dyrektor zarządzający.

Przeczytaj także: Bezwykopowe inwestycje energetyczne w Bydgoszczy