• Gaz ziemny z Norwegii wraz z innymi źródłami ma pokryć zapotrzebowanie w sezonie grzewczym
  • W 2024 r. dostawy surowca z Baltic Pipe osiągną około 7,7 mld m3
  • PGNiG zarezerwował przepustowość na 8 mld m3 surowca rocznie

Dostawy gazu norweskiego będą stopniowo rosły

W 2023 r. do Polski z Baltic Pipe trafi 6,5 mld m3 gazu ziemnego – cztery piąte zarezerwowanej przepustowości. W 2024 r. dostawy wzrosną o 1 mld m3, a wtedy poziom wykorzystania zamówionej mocy przesyłowej morskiego gazociągu przekroczy 90%.

PGNiG podkreśla, że aktualnie ma zdywersyfikowany portfel zamówionego paliwa do Baltic Pipe. Obejmuje on podpisane kontrakty oraz wydobycie własne spółki Upstream Norway. Majo one zapewnić 6,5 mld m3 gazu ziemnego w przyszłym roku i około 7,7 mld m3 w 2024 r. Spółka zarezerwowała przepustowość na poziomie 8 mld m3 surowca.


Umowy na 4 mld m3 rocznie

W ostatnich czterech miesiącach podpisano umowy na dostawy około 4 mld m3 rocznie. To m.in. kontrakt z grupą Equinor na 2,4 mld m3 co roku oraz szereg mniejszych np. z TotalEnergies. Jak informuje PGNiG.  mają różne terminy obowiązywania, a ich realizacja rozpocznie się, w zależności od umowy, w latach 2022, 2023 i 2024.

Dostawy gazu norweskiego mają być na takim poziomie, by – wraz z wydobyciem krajowym, importem LNG oraz zapasami magazynowymi – pokryć zapotrzebowanie krajowe na rozpoczynający się sezon grzewczy.

Poszukiwanie dostawców trwa

Wskazane wolumeny zakładają maksymalne możliwości pozyskania gazu w ramach zawartych umów i wydobycia własnego. Dodatkowo, wolumeny dostarczanego gazu mogą się zmieniać w czasie, co wynika z produktywności złóż oraz ich geologicznego uwarunkowania. Poziom importu gazu przez Baltic Pipe będzie także dostosowywany do zapotrzebowania na polskim rynku – czytamy w komunikacie.

PGNiG dodaje, że wciąż rozmawia z dostawcami gazu ziemnego ze złóż na Norweskim Szelfie Kontynentalnym, by optymalnie wykorzystać zarezerwowaną przepustowość Baltic Pipe w kolejnych latach.

Przeczytaj także: Enea odzyska węgiel z hałd wydobywczych