Rurociąg ma być zasilany ze złoża Południowy Pars. Początkowa zdolność transportowa ma wynieść 22 mld m3 rocznie, z perspektywą wzrostu nawet do 50 mld m3. Szacunkowy koszt inwestycji przewidziano na poziomie 7,5 mld USD. Czas budowy określono na 3 – 4 lata. Rozpoczęcie inwestycji uzależnione jest od ustalenia wszelkich szczegółów projekty, w tym na przykład opłat tranzytowych pobieranych przez stronę pakistańską.  Indie przewidują, że będą potrzebowały ponad 140 mld m3 gazu w roku 2025. Gdyby Indie przystąpiły do porozumienia, gazociąg zapewniałby dużą część indyjskiego zapotrzebowania na energię.

Ambasador Iranu w Indiach Seyed Mehdi Nabizedeh oznajmił w środę 16 września, że jeśli Indie szybko nie zdecydują się na przystąpienie do trójstronnego porozumienia w sprawie budowy gazociągu biegnącego z Iranu przez terytorium Pakistanu do Indii, Iran będzie zmuszony zaproponować udział w gazociągu innemu państwu, co w praktyce oznacza Chiny. Należy wspomnieć, że pakistański minister spraw zagranicznych Shah Mahmood Qureshi ostatnio powiedział, że gazociąg IPI można łatwo zamieć na gazociąg IPC (Iran-Pakistan-Chiny) – przypomina portal psz.pl

Analitycy twierdzą, że rurociąg nazywany „gazociągiem pokoju” mógłby przyczynić się do umocnienia bezpieczeństwa w regionie ponieważ Iran, Pakistan i Indie musiałyby polegać na sobie w większym stopniu niż dotychczas. Poza spornymi sprawami taryf tranzytowych dla Indii ważny jest zapewne fakt izolowania Iranu na arenie międzynarodowej w związku z planami nuklearnymi tego kraju.