Jak informuje Puls Biznesu, władze spółki określiły pożary jako "nieprzewidziane wydarzenia". Zapewniły w komunikacie, że "nikt nie ucierpiał, instalacja nie została wyłączona, ani nie zmniejszono jej mocy przerobowych".

To już kolejny pożar w litewskiej rafinerii. Do tej pory największy zdarzył się w październiku 2006 r., kiedy zniszczeniu uległa m.in. tzw. kolumna destylacji próżniowej, co wpłynęło na dramatyczne obniżenie produkcji i rentowności zakładu.