• Certyfikacja operatorska da Nord Stream 2 AG przewagę na rynku
  • Według PGNiG zarejestrowana w Szwajcarii spółka nie spełnia wymogów certyfikacyjnych
  • Stojący za nią Gazprom usiłuje uzyskać uprzywilejowaną pozycję w Europie

Postępowanie wszczęto na wniosek Nord Stream 2 AG, właściciela gazociągu NS2, a jest ono prowadzone przez Federalną Agencję ds. Sieci (niem. Bundesnetzagentur – BNetzA) z udziałem Komisji Europejskiej (KE). Ma ono zadecydować, czy firma będzie mogła pełnić funkcję operatora NS2.

Zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego i konkurencji

Spółka Nord Stream 2 AG nie chce podporządkować się ogólnym zasadom III pakietu energetycznego, których celem jest zagwarantowanie konkurencji i równych warunków dla wszystkich uczestników rynku. W szczególności właściciel NS2 chce uniknąć stosowania przepisów dotyczących rozdzielenia własnościowego, dostępu stron trzecich do infrastruktury oraz przejrzystych taryf, uwzględniających koszty całości gazociągu. Istotną okolicznością jest także negatywny wpływ gazociągu NS2 na bezpieczeństwo energetyczne Unii i poszczególnych państw członkowskich. Te argumenty muszą wybrzmieć, dlatego PGNiG zdecydowało się dołączyć do postępowania certyfikacyjnego prowadzonego przez BNetzA oraz powiadomić Komisję Europejską o swoim stanowisku. Po wyroku TSUE w sprawie rurociągu OPAL nikt nie może już ignorować zasady solidarności energetycznej i pomijać skutków swoich decyzji dla bezpieczeństwa innych państw UE – mówi Paweł Majewski, prezes PGNiG.


Certyfikacja nie może dotyczyć Nord Stream 2

W czerwcu 2021 r. Nord Stream 2 AG wystąpiła o certyfikację w tzw. modelu niezależnego operatora systemu przesyłowego (ang. Independent Transmission Operator, ITO). Umożliwia ona działanie operatora mimo braku pełnego rozdzielenia własnościowego od spółki-właściciela zajmującego się produkcją i dostawami gazu ziemnego. W tym przypadku jest to rosyjski Gazprom.

Jednak takie rozdzielenie należy do głównych reguł i ma gwarantować równe i przejrzyste zasady braku pełnego rozdzielenia własnościowego od spółki-właściciela zajmującego się produkcją i dostawami gazu ziemnego, w tym przypadku – Gazpromu. Uzyskanie certyfikacji w modelu ITO zarezerwowano tylko dla sieci istniejących 23 maja 2019 r., a NS2 nie był wtedy jeszcze wybudowany.

Działania wbrew postanowieniom dyrektywy gazowej

Według PGNiG zarejestrowana w Szwajcarii spółka Nord Stream 2 AG nie spełnia zasadniczego kryterium przyznania certyfikacji – nie jest firmą z państwa członkowskiego Unii Europejskiej, a taki wymóg stawia dyrektywa gazowa. Spółka nie spełnia także określonych kryteriów w zakresie struktury korporacyjnej. Dodatkowo w przypadku podmiotów kontrolowanych przez spółki pozaunijne uzyskanie statusu operatora wymaga zaostrzonej procedury certyfikacji, uwzględniającej szczegółową analizę wpływu certyfikacji na bezpieczeństwo dostaw – czytamy w komunikacie.

Procedurę prowadzi organ regulacyjny właściwego państwa członkowskiego z udziałem KE. Certyfikacji nie przyznaje się, jeśli stwarzałaby ona zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw energii w danym kraju lub w całej Unii.

Nie ma podstaw do udzielenia certyfikacji

W naszej ocenie nie ma podstaw prawnych do udzielenia szwajcarskiej spółce Gazpromu certyfikacji operatorskiej, a tym samym dla uruchomienia gazociągu. Wniosek Nord Stream 2 AG powinien zostać odrzucony ze względów formalnych i merytorycznych. Stawką jest bezpieczeństwo dostaw i prawidłowe funkcjonowanie rynku energetycznego UE – komentuje Paweł Majewski.

W opinii KE NS2 nie jest zgodny z celami unii energetycznej i może pozwolić na dalsze wzmacnianie pozycji jednego dostawcy. Już w zakończonym w maju 2018 r. postępowaniu dotyczącym nadużycia przez Gazprom pozycji dominującej w dostawach do państw Europy Środkowej i Wschodniej wskazano, że uzyskanie przez rosyjskie przedsiębiorstwo wpływu na funkcjonowanie infrastruktury przesyłowej ma negatywne konsekwencje dla konkurencji.

Gazprom dąży do dominacji

To już kolejna próba Nord Stream 2 AG i Gazpromu zdobycia uprzywilejowanej pozycji na unijnym rynku. Przed wnioskiem o certyfikację, szwajcarski podmiot wystąpił o o derogację od stosowania wobec NS2 prawa Unii Europejskiej. Wyrok w tej sprawie ma wydać 25 sierpnia 2021 r. Wyższy Sąd Krajowy w Düsseldorfie. PGNiG i PST biorą udział w tym postępowaniu i twierdzą, że przyznanie derogacji byłoby niezgodne z prawem.

Przeczytaj także: Niemcy i USA porozumiały się ws. budowy Nord Stream 2