• Otwarcie granicy polsko-czeskiej ożywi handel i turystykę
  • Sytuacja epidemiczna i wprowadzone ograniczenia są w obu krajach podobne
  • Autria, Niemcy i Węgry otwierają przejścia graniczne

Jeszcze pod koniec kwietnia br. marszałek woj. dolnośląskiego Cezary Przybylski wystosował apel do premiera Mateusza Morawieckiego o otwarcie granicy z Czechami i zniesienie obowiązku kwarantanny dla polskich pracowników z Dolnego Śląska pracujących w Czechach i Niemczech.

Teraz władze czeskich krajów – libereckiego, hradeckiego, pardubickiego i ołomunieckiego – wraz z Urzędem Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego wspólnie zaapelowały do rządów obu krajów o otwarcie polsko-czeskich granic.


Jak informuje PAP, samorządowcy uważają, że nie istnieją żadne powody, aby zasady obowiązujące na polsko-czeskich granicach różniły się od tych na przejściach innych państw Grupy Wyszehradzkiej (Węgry i Słowacja) oraz Niemiec i Austrii.

Do apelu przyłączyła się komisja turystyki Stowarzyszenia Regionów Czech na czele której stoi hetman samorządu z Hradec Kralove Jirzi Stepan. Zwracamy się do czeskiego rządu o szybkie zakończenie negocjacji ze stroną polską i ponowne otwarcie granicy – powiedział agencji CTK. Takie posunięcie pomogłoby gospodarkom obu krajów, szczególnie w obszarze handlu i turystyki.

Sytuacja epidemiologiczna na pograniczu (czeskim i polskim) jest podobna i podobne są zasady utrzymywania dystansu społecznego. Nie ma uzasadnionego powodu, aby obecne ograniczenia były utrzymywane – stwierdzili sygnatariusze apelu.

Na 26 maja zaplanowano otwarcie większości przejść granicznych między Austrią i Niemcami, Austriacy już mogą wjeżdżać do Węgier (wymagany jest negatywny wynik testu na koronawirusa, nie starszy niż cztery dni). Według Tomasza Petrziczka, czeskiego ministra spraw zagranicznych, negocjacje z Polską o zniesieniu zamknięcia granicy będą najtrudniejsze.

Przeczytaj także: Tania linia lotnicza wzbija się do lotu