Tereny stanu Waszyngton to bardzo gęsto zabudowany obszar miejski. To nie jedyna trudność w realizacji inwestycji z zakresu budownictwa podziemnego: występują tam bardzo różnorodne warunki gruntowe. Mimo świadomości ogromnego wyzwania, władze stanowe zdecydowały się na budowę retencyjnego tunelu o długości 4,34 km, a pojemności 284 mln litrów.

Budowa obiektu rozpocznie się w grudniu br. Celem realizacji tej inwestycji jest powstrzymanie wpływu zanieczyszczonej wody deszczowej oraz ścieków do jeziora Washington, zatoki Salmon, czy jeziora Union, ale przede wszystkim ochrona kilku najbardziej narażonych na zalanie dzielnic miasta Seattle: Ballard, Freemont, Wallingford i Queen Anne.

Tunel jest bardzo potrzebnym elementem infrastruktury. Kiedy jest sucho, istniejąca infrastruktura radzi sobie znakomicie, a wszystkie ścieki trafiają do lokalnej oczyszczalni ścieków. Jeśli jednak zaczyna padać, zwłaszcza, gdy opady są bardzo intensywne, przepustowość sieci zostaje przekroczona, a ścieki trafiają do okolicznych akwenów. W większości (90%) są to wody opadowe, jednak zanieczyszczenie w zbiornikach mocno wzrasta.

O realizacji projektu

Lane Construction Corporation, amerykańska spółka zależna grupy Salini Impregilo, wygrała kontrakt na budowę tunelu. Wartość umowy to 255 mln USD. Rozpoczęcie prac planowane jest na grudzień br., a zakończenie realizacji inwestycji na 2023 r.

Przeczytaj także: Tunel pomoże oczyścić najbrudniejszą rzekę w Argentynie