W niedzielę 17 lipca Zatoka Pucka została zanieczyszczona ściekami z Oczyszczalni w Swarzewie. Przyczyną było rozszczelnienie rurociągu tłocznego z pompowni Puck. O awarii poinformowała na swojej stronie internetowej Spółka Wodno-Ściekowa "Swarzewo". Niestety usterki nie udało się szybko opanować i zaistniała potrzeba spuszczenia ścieków do morza. Dopiero po kilku godzinach wodociągowcy usunęli problem.

W poniedziałek 18 lipca woda z Zatoki Puckiej na wysokości miejskiego kąpieliska była sprawdzana przez Powiatową Stację Epidemiologiczną. 

Sprawą kolejnego wycieku ścieków do Zatoki Puckiej zainteresowali się ekolodzy ze Stowarzyszenia Nasza Ziemia z Kosakowa. Przyjechali na miejsce awarii, na Kaczy Winkiel i dokonali oględzin oraz zebrali dokumentację fotograficzną.
Zaniedbane, celowe działanie? Nie wiemy, ale chcemy by to sprawdziły służby - mówił Marcin Buchna, prezes Naszej Ziemi. Dziś osobiście złożyłem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa spowodowania zniszczenia w świecie zwierzęcym i roślinnym w tym zatoki - dodał.

Jak poinformował rzecznik puckiej policji, funkcjonariusze zajęli się już tą sprawą, mają przesłuchać pracowników oczyszczalni. Obecnie prowadzane są czynności w związku ze spowodowaniem zanieczyszczeń w przyrodzie. Za takie przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Przeczytaj także: Warszawa: niepokojąca piana przy ujęciu wody na Wiśle [ZDJĘCIA]