Natychmiast po otrzymaniu informacji o potencjalnym skażeniu, na miejsce oddalone o 25 km od ujęć wodnych rzeki Rudawy udali się inspektorzy MPWiK S.A. W niedalekiej odległości od siedziby firmy KOKO, która według doniesień miała być sprawdzą zanieczyszczenia, wykryto świeżo zasypane doły, a w okolicy unosił się silny fetor.

Nie stwierdzono natomiast, by do pobliskiego potoku odpływały zanieczyszczenia- poinformował w portalu dr Jacek Sanecki, specjalista ds. wód ujmowanych z krakowskich wodociągów.

W czasie kontroli dokonano pomiaru stężenia amoniaku i nie wykazano przekroczenia normy. Pobrano również próbki wody, które zostaną przeanalizowane w centralnym laboratorium MPWiK. Specjalista z MPWiK S.A. uspokoił, że nie ma żadnego zagrożenia dla czystości wody w ujęciu z rzeki Rudawy.