Najwięcej pracy mają w stołecznej spółce „Chude Wojtki”. To spulchniacze hydrauliczne, których charakterystyczna nazwa wzięła się od imienia ich projektanta – inżyniera Jerzego Wojtkowskiego, wyróżniającego się szczupłą sylwetką. Jednostki te, powstałe na bazie łodzi wyposażonej w ogromne grabie do oczyszczania rzeki z piasku i zanieczyszczeń, wykorzystywane są do płukania dna rzeki wodą pod ciśnieniem. Ich rola w systemie wodociągowym stolicy jest nieoceniona – proces ujmowania wody staje się dzięki nim jeszcze bardziej efektywny, szczególnie w okresach suszy, gdy poziom wody w Wiśle jest niższy niż zwykle.

Marynarze zatrudnieni w Wodociągach Warszawskich prowadzą także prace związane z modernizacją drenów (perforowanych rur). MPWiK eksploatuje prawie 60 takich rur, a ich łączna długość wynosi prawie 10 km. To właśnie za ich pomocą odbywa się ujmowanie z rzeki wody, która jest następnie przesączana przez warstwę piasku i żwiru. Aby przepływ wody nad drenami był możliwy, trzeba utrzymać konkretną wysokość warstwy filtracyjnej. Właśnie o to dbają stołeczni marynarze, którzy prace te prowadzą metodą odkrywkową, z wykorzystaniem m.in. pogłębiarek.

Po usunięciu znad drenu piasku i żwiru, można przystąpić do wymiany rury – w miejsce starej, na specjalnie usypanej warstwie żwirowo-piaskowej, jest układana nowa. Ponieważ pojedynczy dren może mieć nawet kilkaset metrów – jest on układany odcinkami, z których każdy liczy około 50 m. Takie fragmenty są łączone pod wodą przez nurków, którzy współpracują z naszą spółką. Co istotne – prace przy wymianie drenów muszą być prowadzone bez przerwy, w przeciwnym razie woda zasypałaby dopiero co wykopany rów. Tak wymieniony odcinek, po połączeniu, jest przykrywany warstwą żwiru i piasku – w tym celu marynarze wykorzystują wodociągową szalandę „Boleń”, czyli barkę samowyładowczą – relacjonuje stołeczny MPWiK.

Oprócz tego, marynarze monitorują ujęcia wody i dokonują pomiarów poziomu rzeki, określając wysokość warstwy filtracyjnej. Są także odpowiedzialni za czystość osadnika czerniakowskiego – usuwają osad z jego dna, a latem koszą roślinność i transportują ją na ląd.

Przeczytaj także: Nowy statek we flocie MPWiK Warszawa