Podwodny kabel pomiędzy Norwegią i Holandią jest inwestycją dwóch państwowych spółek, zajmujących się dystrybucją energii elektrycznej - norweskiej Statnett i holenderskiej Tenne T. Obie strony równo podzieliły się kosztami budowy, wynoszącymi 535 mln  euro. Na norweski ląd NordNed wchodzi podwodnym tunelem koło rybackiego miasteczka Feda, 300 km od Oslo. Wykuty w skałach na głębokości 50 m tunel ma długość 1,3 km. Finałowa operacja polegała na przeciągnięciu kabla przez ten tunel i połączeniu go z siecią lądową.

Norwegia, która pod względem wydobycia  ropy i gazu oraz zainstalowanej mocy elektrowni wodnych jest energetycznym potentatem, sprowadza co roku około 11 mld kilowatogodzin prądu netto. Jest to jedna dziesiąta jej olbrzymiego zużycia, równego nieomal polskiemu. Przyczyną importu prądu są okresowe spadki przepływu w zasilających hydroelektrownie rzekach oraz rozbudowanie energochłonnych działów gospodarki, z hutnictwem  aluminium na czele.

NorNed przystosowany jest do napięcia 450 kV a jego wydajność to 700 MW. Konstruktorzy połączenia zastosowali w nim tzw. technologię wysokonapięciową -High voltage direct current - HVDC. Nie wymaga ona pośrednich stacji wzmacniających. Taką samą technologię wykorzystano m.in. przy budowie o połowę krótszego (245 km), kabla energetycznego SwePol pomiędzy Polską a Szwecją.
Koncepcja NorNed opiera się na wymianie energii pomiędzy Norwegią a Holandią. Jest też jednym z ważnych elementów powstającej sieci połączeń energetycznych mających objąć wszystkie państwa UE.