Budowa gazociągu wpłynie pozytywnie na rozwój ekonomii w regionie algierskiej południowej Sahary, centralnej i środkowej Nigerii oraz kraju tranzytowego Nigeru. Dodatkowo sąsiednie Mali i Burkina Faso będą mogły korzystać z pobliskiego gazociągu jako źródła energii.
Na początku lipca 2008 Algierski Sonatrach i nigeryjski NNPC (National Nigeria Petroleum Company) przedstawiły w Brukseli projekt gazociągu transsaharyjskiego (TSPG- Trans-Saharan Gas-Pipeline). Prezentacja odbyła się w obecności Andrisa Piebalgisa, europejskiego komisarza ds. energii, oraz ministrów energetyki Algierii i Nigeru, oraz przedstawiciela rządu Nigerii. Gazociąg TSPG miałby dostarczać do Europy 20-30 mld. m. sześć. gazu rocznie. Projekt posiada już studium wykonalności.

Istnieją cztery możliwe drogi eksportu gazu z Algierii do Europy; istniejące gazociągi Maghreb-Europe Gas Pipeline o długości ok. 1450 km  przez Maroko do Hiszpanii i Portugalii (przepustowość roczna 11.5mld m3) oraz Trans-Mediterranean Pipeline przez Tunezję, Morze Śródziemne na Sycykię i dalej na kontynent europejski (docelowa przepustowość roczna 30mld m3).
 
Dwie dodatkowe podmorskie linie gazociągowe są w trakcie budowy. W obydwa projekty zaangażowany jest algierski operator Sonatrach. Gazociąg Medgaz o długości 830km z Algierii do Hiszpanii zostanie ukończony w 2009 roku, a jego przepustowość ocenia się na 8 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Druga nowa inwestycja to rurociąg Galsi z Algierii do Sardynii i dalej do Włoch kontynemtalnych. Długość gazociągu wyniesie 850km, a roczny przesył gazu na poziomie 8 mld m3. Projekt ten zostanie ukończony w 2012 roku.

Inwestycją interesują się zarówno potencjalni odbiorcy gazu w Europie Zachodniej jak i rosyjski Gazprom. Rosyjski koncern wyraził ochotę współfinansowania  transsaharyjskiego gazociągu. Podpisał bowiem z nigeryjskim państwowym gigantem naftowym NNPC „memorandum zrozumienia”, inicjujące współpracę obydwu koncernów w wydobyciu, przetwarzaniu i transporcie gazu ziemnego. Jest to element szerszej strategii Moskwy, polegającej na zacieśnianiu współpracy z innymi dostawcami gazu ziemnego w celu budowy „gazowego OPEC”.
Zaraz po wojnie rosyjsko-gruzińskiej Unia Europejska zaproponowała 21 miliardów dolarów na ten sam cel. UE zapewne zaniepokoiło także rosnące zainteresowanie Rosji tym projektem.

UE konsumuje rocznie 300 mld. metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie, z czego 40 proc. sprowadza z Rosji. Nigeria posiada tymczasem siódme co do wielkości rezerwy gazu ziemnego na świecie. Gazociąg transsaharyjski mógłby zwiększyć bezpieczeństwo unijnych dostaw, a z drugiej strony poprawić sytuację gospodarczą krajów tranzytowych, co mogłoby w efekcie ograniczyć napływ nielegalnych imigrantów z Afryki do Europy. Afrykański kierunek w europejskiej polityce energetycznej nabrał większego znaczenia szczególnie w II półroczu 2008, kiedy Francja sprawowała prezydencję we Wspólnocie. Nicolas Sarkozy jest wielkim zwolennikiem zbliżenia z krajami Afryki Północnej, które kiedyś były francuską strefą wpływów. Paryż forsuje m.in. bardzo kosztowny projekt budowy wzdłuż wybrzeży Morza Śródziemnego oraz na Saharze elektrowni wykorzystujących energię słoneczną. Pozyskany w ten sposób prąd miałaby potem być dzielony między kraje afrykańskie a Europę.