UE po raz kolejny zażądała w oświadczeniu natychmiastowego wznowienia dostaw gazu do UE oraz wznowienia negocjacji między stroną ukraińską a rosyjską, które doprowadzą do "ostatecznego rozwiązania ich dwustronnego, handlowego sporu".
Czeskie przewodnictwo i KE zapowiedziały także, że "zintensyfikują dialog z obiema stronami, tak by mogły szybko osiągnąć porozumienie". 

Rano ukraiński Naftohaz oskarżył rosyjski Gazprom o ograniczenie dostaw przeznaczonych dla państw Europy a przesyłanych przez terytorium Ukrainy. Ukraiński koncern zapowiedział, że Europa "w ciągu kilku godzin" odczuje ograniczenia.
Z kolei zdaniem Gazpromu, to Ukraina zamknęła trzy z czterech rurociągów przesyłających rosyjski gaz tranzytem przez jej terytorium, w rezultacie czego dostawy gazu do państw UE zmniejszyły się siedmiokrotnie.

O znaczącym spadku dostaw rosyjskiego gazu poinformowało we wtorek wiele krajów - importerów rosyjskiego gazu.:

Polska: O poważnych ograniczeniach w dostawach gazu do Polski przez Ukrainę poinformowały we wtorek spółki Gaz-System i PGNiG. W ciągu doby dostawy spadły o 7 mln m sześciennych gazu.
"Według stanu na godzinę 10 w dniu 6 stycznia 2009 roku dostawy gazu przez punkt zdawczo-odbiorczy w Drozdowiczach (na granicy z Ukrainą) realizowane były na poziomie ok. 15 proc. w stosunku do pierwotnie planowanych ilości" - napisano w komunikacie spółek. Do tej pory Gaz-System rekompensował ubytek dostaw przez Drozdowicze zwiększonym dostawami przez Białoruś.

Niemcy: Importer rosyjskiego gazu E.ON Ruhrgas poinformował we wtorek o znacznym ograniczeniu dostaw surowca w związku z konfliktem gazowym pomiędzy Ukrainą a Rosją.  Przewodniczący zarządu firmy Bernhard Reutersberg oświadczył, że dzięki zróżnicowaniu kierunków zakupu gazu oraz zapasom E.ON Ruhrgas jest w stanie zapewnić swoim klientom zaopatrzenie w surowiec. Z Rosji pochodzi 26 procent gazu importowanego przez E.ON Ruhrgas.
Skutki konfliktu między Gazpromem a ukraińskim Naftohazem odczuła też niemiecka firma Wintershall, należąca do koncernu chemicznego BASF. Zamknięcie przesyłu przez Ukrainę ma jednak znaczenie głównie dla klientów spółki w Austrii. Większość rosyjskiego surowca, sprowadzanego prze Wintershall, płynie przez Białoruś.
Niemieckie ministerstwo gospodarki oraz dystrybutorzy gazu zapewniają, że Niemcom nie grożą problemy z zaopatrzeniem w surowiec. Jego obecne zapasy równe są prawie jednej czwartej ilości gazu zużytego w 2007 roku.

Austria: Od wtorku do Austrii przesyłane jest tylko 10% gazu z całości zakontraktowanej z Rosją. Niedobór rosyjskiego gazu będzie uzupełniany rezerwami, jakie posiada EconGas, filia OMV. Austriacki OMV przekazał do publicznej wiadomości, że w nocy z poniedziałku na wtorek Gazprom poinformował o mającej nastąpić redukcji dostaw o około 30-40%, natomiast około godz. 6.00 zaobserwowano, że do Austrii dociera jedynie 10% gazu. Austriacka grupa OMV zajmuje się przetwarzaniem ropy naftowej oraz dystrybucją produktów ropopochodnych m.in. paliw. Należy do grupy głównych partnerów Gazpromu w Europie Środkowej oraz jest jednym z trzech największych dystrybutorów w Europie.

Węgry:  Całkowicie ustały dostawy na Węgry rosyjskiego gazu przez Ukrainę - podały we wtorek po południu węgierskie władze. "Chcę powiadomić, że dostawy gazu z Ukrainy systematycznie zmniejszały się dziś, a o godzinie 15.30 całkowicie ustały" - powiedział minister ds. energetyki Csaba Molnar na konferencji prasowej. Powiedział też, że rząd rozważy uruchomienie rezerw strategicznych i decyzję w tej sprawie podejmie w środę rano.
Węgry wykorzystują dziennie 68-80 mln metrów sześciennych gazu, ale mają rezerwy wielkości 3,5 mld metrów sześciennych.

Słowacja:  W związku z drastycznym spadkiem dostaw rosyjskiego gazu państwo wprowadziło stan wyjątkowy w gospodarce. O nadzwyczajnym rozporządzeniu zdecydował minister gospodarki Lubomir Jahnatek, na podstawie ustawy o energetyce. Minister zapowiedział również, że rząd premiera Roberta Fico zaapeluje do Kijowa i Moskwy, by w swoim sporze o gaz nie czyniły z Europy zakładnika.
Granicząca z Ukrainą Słowacja w 98 procentach zależy od importu ropy naftowej i gazu z Rosji.

Czechy  informują o całkowitym wstrzymaniu dostaw gazu przez główny importowo-tranzytowy gazociąg, biegnący z Rosji na terytorium czeskie i dalej do Europy Zachodniej. Informację tę podała agencja Reuters, cytując rzecznika czeskiego importera gazu - firmy RWE Transgas.

Włochy:   Rzecznik firmy energetycznej Eni w wywiadzie dla włoskiej telewizji Sky24 oświadczył, że dostawy rosyjskiego gazu do Włoch wyniosły we wtorek tylko 10 proc. normalnej ilości.  Rosyjski gaz pokrywa jedną trzecią zapotrzebowania Włoch na ten surowiec. Dostarczany jest on także między innymi z Algierii i Libii.

Bośnia:  Dostawy gazu do Bośni, która całe swoje zapotrzebowanie pokrywa importem z Rosji, zostały we wtorek całkowicie wstrzymane po kilku kolejnych obniżkach w ciągu dnia - poinformowały źródła oficjalne.
Bośnia została poinformowana, że "Ukraina i Rosja zredukowały o 100 proc. dostawy gazu do Bośni" - oświadczyła państwowa firma BH Gas w swoim komunikacie.

Słowenia: Dostawy gazu do Słowenii spadły we wtorek rano o 90 proc., a następnie częściowo się poprawiły - ogłosił przed południem krajowy operator gazowy firma Geoplin, która została zmuszona, by sięgnąć do swoich zapasów. Według ministerstwa, Słowenia importuje 60 proc. swojego gazu z Rosji, a 40 proc. z Algierii.

Rumunia: Dostawy rosyjskiego gazu do Rumunii zostały w środę rano całkowicie wstrzymane - zakomunikował rzecznik państwowego rumuńskiego operatora gazowego Transgaz. We wtorek dostawy gazu z Rosji przez Ukrainę do Rumunii miały zostać ograniczone o około 75 procent. W końcu minionego tygodnia dostawy te spadły już o 30-40 procent. Rumunia importowała na początku obecnego kryzysu gazowego pomiędzy Rosją a Ukrainą ok. 10 mln metrów sześciennych rosyjskiego gazu na dobę. Dzienne zużycie gazu w tym kraju to - jak piszą agencje - 58 mln metrów sześciennych.

Francja: Dostawy rosyjskiego gazu ziemnego do Francji zmalały we wtorek o ponad 70 proc. w porównaniu ze zwykłym poziomem - poinformowała w komunikacie grupa energetyczna GDF Suez. Wcześniej jej prezes Gerard Mestrallet powiedział, że kryzys rosyjsko-ukraiński nie ma żadnego wpływu ani na kontrakty długoterminowe, ani na dostarczanie gazu do klientów.Zaznaczył, że Norwegia i Holandia dostarczają Francji i grupie GDF Suez więcej gazu niż Rosja, na którą przypada mniej niż 15 proc.

Dostawy rosyjskiego gazu przez Ukrainę zostały całkowicie wstrzymane m.in. do Bułgarii, Grecji, Macedonii i Chorwacji.
Rosyjskie paliwo przesyłane tranzytem przez Ukrainę nie dociera także do Turcji, otrzymującej gaz przez Bułgarię.