Agencję Fitch zaniepokoił też szybki odpływ kapitałów z Rosji. Tylko w ostatnim kwartale zeszłego roku wyniósł 94 mld dol. Fitch podkreśla też, że w tym roku może dojść do napięć na rosyjskim rynku walutowym, bo tamtejsze prywatne koncerny będą musiały spłacić 140 mld dol. długów zaciągniętych za granicą.
Decyzja Fitch nie będzie miała znaczących konsekwencji dla Rosji, bo Moskwa na razie nie planuje zaciągania zagranicznych kredytów, a deficyt budżetu w tym roku chce pokryć z rezerw waluty - uspokajał wczoraj minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin. Ale przyznał, że obniżka ratingu może wpłynąć na "klimat gospodarczy" wokół Rosji.

Pogarszająca się sytuacja gospodarcza jest jednak coraz większym problemem dla przywódców Rosji. Od września do końca zeszłego roku Centralny Bank Rosji wydał 169 mld dol. na obronę kursu rubla, a w styczniu kolejne 35 mld dol. - ujawnił w zeszłym tygodniu wiceszef Banku Centralnego Rosji Siergiej Szwecow. Od grudnia zaniechano jednak obrony rubla i rosyjska waluta straciła już ok. 30 proc. na wartości wobec dolara. Z powodu spadku światowych cen surowców wartość rosyjskiego eksportu ma wynieść 269 mld dol., o 200 mld dol. mniej niż w zeszłym roku. Jednak największym problemem jest recesja. W tym roku wzrost PKB Rosji będzie zerowy albo nawet ujemny - przyznał wczoraj wicepremier Igor Szuwałow. W ślad za tym coraz więcej ludzi traci pracę - armia bezrobotnych Rosjan w tym roku wzrośnie co najmniej o 1 mln osób.