Jaki poinformował departament energetyki ministerstwa gospodarki, najwięcej inwestycji będzie do zrealizowania w Polsce, gdzie istnieje konieczność rozbudowy systemu na północnym-wschodzie. O takiej potrzebie partnerzy litewscy, a także Komisja Europejska byli wielokrotnie informowani. Inwestycje po polskiej stronie to kilkaset kilometrów linii przesyłowych biegnących w trudnych obszarach pod kątem ochrony środowiska oraz konieczność uzyskania prawa drogi (przeprowadzania linii energetycznych przez prywatne tereny) od bardzo wielu właścicieli gruntów.

Departament energetyki resortu gospodarki informuje, że Polska zapewniła już finansowanie inwestycji. "Ponad dwieście milionów euro pochodzić będzie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na lata 2007-2013. Pozostałe finansowanie zapewni polski operator" - czytamy.
MG liczy, że powołana w 2008r. spółka LitPol Link "przyczyni się do szybkiego zakończenia fazy przygotowawczej i sprawnego rozpoczęcia prac inwestycyjnych".

Zdaniem prof. Władysława Mielczarskiego, przewodniczącego rady nadzorczej LitPol Link oraz europejskiego koordynatora ds. energii, polsko-litewska spółka LitPol Link, odpowiedzialna za projekt, działa "bardzo prężnie". Udziałowcami spółki jest polski PSE-Operator oraz litewski Lietuvos Energija.
"Plan inwestycyjny mostu energetycznego powinien być gotowy na koniec 2009 roku, a rozpoczęcie budowy możliwe jest w 2010 roku" - poinformował prof. Władysław Mielczarski, przewodniczący rady nadzorczej LitPol Link oraz europejski koordynator ds. energii. Ukończenie linii możliwe jest jego zdaniem w ciągu 3-4 lat.
"Kluczowym problemem jest sprecyzowanie planów budowy nowej elektrowni w Ignalinie, która ma dostarczać prąd przesyłany mostem energetycznym pomiędzy Litwą a Polską" - zaznaczył Mielczarski. Chodzi o termin rozpoczęcia produkcji energii w Ignalinie i jej mocy. Z opinią tą zgadza się departament energetyki MG.

Most energetyczny ma połączyć systemy energetyczne Polski i Litwy. Linia ma przebiegać pomiędzy miastem Alytus (Olita) i polskim Ełkiem i wyniesie 154 km, z tego 106 km będzie po stronie polskiej, a - 48 po litewskiej. Budowa linii Alytus-Ełk może kosztować około 237 mln euro.

Połączenie Polski z Litwą ma zamknąć tzw. bałtycki pierścień energetyczny, czyli sieć połączeń między państwami nad Bałtykiem. Pierwsze części pierścienia to zbudowane kilka lat temu podmorskie połączenia Szwecji z Polską i Finlandią. Ostatnio przyspieszono prace nad dalszymi połączeniami. W 2006 roku zaczęto układać dwa podmorskie kable między Finlandią a Estonią. Pierwszy kabel Estlink o mocy 350 MW został oddany do użytku w 2007 roku. Na tę inwestycję 110 mln euro wyłożyły Finlandia, Estonia, Łotwa i Litwa. Do 2013 r. ma powstać drugie połączenie o mocy 635 MW, które sfinansują po równo Finlandia i Estonia.

Kolejny podmorski kabel o mocy 700 ma do 2015 r. połączyć Szwecję i Litwę. List intencyjny o ułożeniu przez Bałtyk kabla energetycznego o mocy 700 MW szwedzkie i litewskie firmy podpisały w sierpniu zeszłego roku. Litewski operator sieci elektroenergetycznej Lietuvos energija oszacował, że budowa połączenia o długości 350 km będzie kosztować 550 mln euro.  Szwedzi stawiają tylko na jedno połączenie energetyczne z państwami nadbałtyckimi, właśnie do Litwy, choć zabiegała o to także Łotwa. Szwedzi odrzucili propozycję ułożenia przez Bałtyk kabla energetycznego z Rosji. Szwecja to drugie państwo Skandynawii, które odrzuca ofertę bezpośredniego połączenia energetycznego z Rosją. Plany takie pod koniec zeszłego roku zablokował rząd Finlandii, obawiając się, że import rosyjskiej energii doprowadzi do masowych awarii fińskiego systemu i zmniejszy niezależność energetyczną Finlandii. Helsinki postawiły za to na budowę połączeń z Estonią.

W Polsce znany jest pomysł dołączenia Estonii do mostu energetycznego.Angażując się w budowę połączenia energetycznego między Polską a Litwą, Estonia może zyskać prawo do tranzytu do Polski energii sprowadzanej nowym kablem z Finlandii. W ten sposób mostem z Litwy będzie mogła dopływać do Polski energia także z fińskich elektrowni atomowych, a tranzytem - również z Rosji. Rosjanie zabiegają o dostawy do Finlandii energii z modernizowanej leningradzkiej elektrowni atomowej. Natomiast Finlandia kończy budowę piątej elektrowni atomowej i dyskutuje o budowie kolejnej.