Jego zdaniem jednym z możliwych rozwiązań jest odstąpienie takiemu partnerowi części udziałów w koncesji na Bałtyku, inna możliwość to jedynie współpraca na zasadach komercyjnych, z wykorzystaniem środków przeznaczonych na zakup platformy. Ostateczna decyzja w sprawie formy eksploatacji bałtyckich złóż powinna zapaść najpóźniej do końca pierwszej połowy tego roku. - Żadne rozmowy z potencjalnymi partnerami jeszcze nie były prowadzone - zapewnia szef Lotosu.

Grupa Lotos zapewnia, że mimo przyjętego właśnie pakietu antykryzysowego, ograniczającego wydatki inwestycyjne, nie ma zamiaru oszczędzać na nakładach na zagospodarowanie złóż B8 i B23.

W 2009 roku Petrobaltic ma przeznaczyć na ten cel ok. 300 mln zł. Mariusz Machajewski, wiceprezes Lotosu ds. finansowych, przyznaje natomiast, że firma będzie musiała odsunąć w czasie inne prace na Bałtyku, poza złożami B8 i B23, uznane za mniej perspektywiczne.

Związki zawodowe Petrobaltiku od miesięcy domagają się przyspieszenia prac inwestycyjnych na Bałtyku i zakupu lub dzierżawy nowej platformy wiertniczej, która pozwoliłaby na zagospodarowanie wspomnianych złóż.