Niepowodzenia Unii w realizacji jej własnych zobowiązań podjętych w tej dziedzinie mogą zaszkodzić pozycji negocjacyjnej ugrupowania, szczególnie obecnie, kiedy europejscy politycy zabiegają o zredukowanie emisji CO2 przez inne wiodące gospodarki. Na mającym odbyć się w przyszłym miesiącu kopenhaskim szczycie klimatycznym, podpisany ma zostać układ klimatyczny, który gotowe podpisać są kraje rozwijające się, o ile gospodarki rozwinięte - takie jak UE - wykażą, że podejmują największe starania w celu obniżenia własnych emisji.

Dzisiaj w Europie ze źródeł odnawialnych wytwarzane jest 16% energii elektrycznej. Żeby tę ilość zwiększyć do 20%, około 33% energii elektrycznej musi być wytwarzane dzięki funkcjonowaniu farm wiatrowych, paneli słonecznych i elektrowni wodnych. Europejskie Stowarzyszenie Energii Wiatrowej (European Wind Energy Association) podkreśla, iż w Europie potencjał instalacji wykorzystujących siłę wiatru wzrósł z 40,5 tys. MW na początku 2006 r., do 65 tys. MW pod koniec roku 2008, co stanowi pokrycie przeszło 4% zapotrzebowania na energię elektryczną w normalnym roku. Recesja jednak wyhamowała tempo inwestycji, a postępy w zakresie pozyskiwania energii z odnawialnych źródeł zmniejszyły się.

W swojej analizie Capgemini ocenia, ze tylko 8% planów inwestycyjnych dotyczy pozyskiwania energii ze źródeł odnawialnych, natomiast ich połowa dotyczy inwestycji w spalarnie gazu, a 24% - węgla, które są instalacjami najbardziej zanieczyszczającymi środowisko. W tym roku wartość światowych inwestycji w zieloną energię wyniesie ok. 110 mln USD - jest to kwota niższa niż ubiegłoroczne środki poświęcone na ten cel - 155 mld USD. Przyszłoroczne plany inwestycyjne budzą optymizm - ok. 24% środków finansowania inwestycji zostanie przeznaczone na produkcję energii odnawialnej. Nie znaczy to jednak, że Unia Europejska bez zwiększenia tempa rozwoju w tym zakresie zdoła osiągnąć wyznaczone sobie cele.