Jak mówi Paweł Tynel z Ernst & Young, na którego słowa powołuje się Dziennik Gazeta Prawna, pieniądze w konkursie zostaną rozdzielone pomiędzy pięciu inwestorów. Wynika to z tego, że w tym konkursie mogą brać udział tylko wielkie inwestycje, z których każda może otrzymać dotację nie większą niż 40 mln zł. Rozczarowanie inwestorów tak małą kwotą przeznaczoną na dotacje jest wielkie, a MI wyjaśnia, że nie dysponuje większą pulą pieniędzy, jaką może rozdysponować w tym celu. Powodem jest to, że w roku ubiegłym na podobne inwestycje wydano w dotacjach o wiele więcej, niż zamierzano. Wówczas złożone wnioski opiewały na kwotę około 3,1 mld zł, a do rozdysponowania było około 740 mln zł. Wiele firm, które nie otrzymały wsparcia złożyło wtedy odwołania od oceny projektów, w wyniku czego rząd był zmuszony stworzyć rezerwę środków, dlatego część z nich jest nadal zamrożona i do ostatecznego wyjaśnienia sytuacji nie będzie możliwe ich wykorzystanie. Jeśli w odpowiednim czasie dojdzie do rozstrzygnięcia odwołań, możliwe jest, że Jeszce w tym rozdaniu pula pieniędzy będzie większa. Na razie nie wiadomo, kiedy zapadną ostateczne decyzje.