Zmiana ustawy o magazynowaniu paliw wynika z faktu, że rząd przejmie od firm naftowych obowiązek magazynowania zapasów ropy i pozostałych paliw. Projekt przyszłej ustawy został już opracowany przez Ministerstwo Gospodarki. Na podstawie wprowadzonych poprawek Rządowa Agencja Rezerw Materiałowych będzie musiała w okresie 10 lat wykupić rezerwy paliwowe, jakie zgromadzone zostaną przez firmy naftowe. Zmiana ta ma pomóc takim gigantom paliwowym jak Orlen czy Lotos, ponieważ dzięki przejmowaniu od nich zapasów możliwe będzie odmrożenie pieniędzy, jakie wydano na paliwa. do 2021 r. ARM ma przejmować dziesiątą część zapasów, jakie zalegają w magazynach spółek. Dzięki wykupowi od nich zapasów znacznie wzrosną wyniki finansowe tych koncernów. Zdaniem ekspertów zmiana, jaką chce wprowadzić rząd jest uzasadniona, ale stracą na tym wszyscy inni, którzy będą musieli więcej zapłacić za paliwa, a także za wszystkie inne produkty, których cena odpowiednio wzrośnie. Wzrost cen będzie spowodowany przede wszystkim tym, że jeśli ustawa po zmianach wejdzie w życie po nowym roku, do 2021 r. w państwie będą utrzymywane dwa systemy magazynowania paliw, aż do czasu całkowitego przejęcia tej funkcji przez rząd.

Szczytnym celem przy wprowadzaniu poprawek była ochrona konsumentów przed podwyżkami, jednak nie udało się osiągnąć takiego stany. Jakkolwiek wniesiono zapis, że wprowadzany system będzie finansowany z opłat firm paliwowych, to wiadomo, że wcześniej te pieniądze muszą sobie pobrać od zwykłych konsumentów, ponieważ wszelkie dodatkowe koszty, jakimi zostaną obciążeni producenci i importerzy paliw będą zawarte w cenie, jaką my płacimy. Już teraz koszty tworzenia i utrzymywania zapasów zawierają się w cenach paliw. Dziennik Gazeta Prawna podaje przykład, że w 2008 r. do każdego litra paliwa dopłacaliśmy na rzecz zapasów 6,5 gr, a w zeszłym roku 4,3 gr.

Aby możliwe było wykupienie zgromadzonych zapasów, rząd musi wziąć na ten cel kredyt w wysokości 760 mln zł rocznie, co przy obecnym oprocentowaniu na poziomie 7% przerodzi się w kwotę 815 mln zł w ciągu roku. Z kalkulacji ekspertów wynika, że ARM na cel magazynowania paliw będzie pobierać 3,07 gr od każdego litra paliwa. Kolejne 2 gr będą wynikały z obciążenia przedsiębiorców opłatą za utrzymywanie zapasów. Ostatecznie więc już tworzy się kwota o ponad 5 gr wyższa od kwoty dotychczasowej za litr paliwa. Najgorzej jednak będzie w pierwszym roku, kiedy działać zaczną po raz pierwszy dwa systemy utrzymywania rezerw równocześnie, ponieważ wówczas do litra paliwa będziemy dopłacać aż 9 gr. Kiedy skończy się okres przejmowania rezerw, czyli po 10 latach, dopłata ta spadnie do około 4,3 gr/l.