Ostatnie dwudziestolecie pokazuje, że działające w Polsce elektrownie inwestują niechętnie albo wcale. I za te zaniechania przyjdzie nam słono zapłacić. Jak informuje Dziennika Gazeta Prawna, już w 2012 r. w polskich domach być może zaczną gasnąć żarówki. A to dopiero początek. Jak pokazują dane zebrane przez Społeczną Radę Narodowego Programu Redukcji Emisji, mocy w systemie będzie ubywać w zastraszającym tempie. W ciągu pięciu lat elektrownie wyłączą bloki o mocy ponad 6 tys. MW. To blisko 20% zainstalowanej obecnie mocy. W następnych latach znikną kolejne megawaty: do 2020 r. - 3,1 tys. MW, do 2030 r. w sumie - ponad 22 tys. MW. To więcej niż 60% potencjału siłowni.

Eksperci uważają, że nie zdążymy z zastępowaniem starych bloków nowymi, tym bardziej, że budowa nowych bloków trwa całe lata. Przykładowo budowa bloku w Elektrowni Pątnów trwała 6 lat, rozbudowa mocy w Łagiszy - 5 lat. Łączne inwestycje w nowe bloki całej polskiej energetyki w ostatnich pięciu latach to mniej niż 2 tys. MW. To zdecydowanie za mało.

Średni czas technicznego życia elektrowni wynosi 40 lat. Modernizując bloki, można go wydłużyć o kolejnych 10 lat. W ostatnim dziesięcioleciu elektrownie zużyły się o 20 - 25%, a potencjał energetyki zwiększył zaledwie ok. 3%. Zdaniem ekspertów poziom dekapitalizacji technicznej polskich elektrowni wynosi już 73%. Ponad 40% bloków pracuje od ponad 40 lat. Wśród nich zdarzają się takie - ok. 15% - których wiek przekroczył już 50 lat. Powinny one być już dawno zatrzymane i odłączone od sieci. Obecnie buduje się tylko dwa nowe bloki: w Opolu i Lublinie. Ratunkiem mogłyby być elektrownie atomowe, ale zanim jakakolwiek powstanie, minie jeszcze wiele lat.

Szacuje się, że Polska potrzebuje na inwestycje w nowe elektrownie nawet 50 mld EUR. Ponadto brakuje linii dla nowych źródeł energii. Do 2015 r. PSE Operator musi wybudować 2,2 tys. km linii. Nie wiadomo, czy spółce uda się zdążyć na czas. Sieć energetyczna musi być o 30% większa niż obecnie. To koszt 21 mld zł.

Zdaniem ekspertów należy zwiększyć inwestycje w sektorze elektroenergetycznym kosztem ograniczenia konsumpcji. Na razie rząd obiecuje wspieranie inwestycji w odnawialne źródła energii i budowę połączeń transgranicznych.