W związku ze strategią spółki do roku 2015 jej władze zapowiadają, że zamierzają utrzymać udział w hurtowym rynku paliw na poziomie 30%. Ponadto Lotos nie chce też oddać miejsca lidera na rynku asfaltów i olejów smarowych. Udział w sprzedaży detalicznej paliw ma się zwiększyć z 7 do 10%. Może powstać nawet 150 stacji pod marką Lotosu.

Taka zapowiedź niepokoi niezależnych sprzedawców paliw. Po wprowadzeniu w przyszłym roku przepisów dotyczących modernizacji zbiorników na stacjach, może zniknąć nawet 1,5 tys. stacji niezrzeszonych. Właśnie takie stacje stanowią łakomy kąsek dla liderów rynku i o nich będą walczyć koncerny paliwowe.

Pomysłem Lotosu jest tworzenie sieci ekonomicznej, która ma największe powodzenie w małych miejscowościach, gdzie właśnie działają operatorzy niezależni. W tym celu powstanie nowe logo mające związek z Lotosem. W kolejnych czterech latach liczba stacji paliwowych zależnych od Lotosu może się zwiększyć z obecnych 314 nawet do 460.