Amerykanie policzyli też, że łącznie 32 kraje posiadają aż 163 bln m3 gazu łupkowego, który można eksploatować. Ta wielkość jest sześciokrotnie większa niż zasoby gazu ziemnego. Najbogatsze złoża gazu łupkowego zalegają w Chinach. Dalej na tej liście plasuje się Argentyna, Meksyk, kraje południowoafrykańskie, Kanada, Libia, Algieria, Francja oraz Polska. Istniejące obecnie technologie do eksploatacji tego rodzaju gazu pozwalają na działania wydobywcze we wszystkich wymienionych lokalizacjach.

Amerykanie są zdania, że potwierdzenie ich prognoz będzie skutkowało tym, że Polska w okresie kilku najbliższych lat może się stać poważnym eksporterem gazu. Polska jednak zmierzy się z trudniejszymi warunkami do eksploatacji niż USA przede wszystkim z powodu braków sprzętowych oraz deficytu specjalistów w tej dziedzinie. Dodatkowo też na problemy wydobywcze może wpłynąć stosunkowo wysoka gęstość zaludnienia. Ponadto też europejskie złoża gazu łupkowego znajdują się na zdecydowanie większej głębokości niż pokłady tego surowca w USA. Z głębokością położenia złóż wiąże się również zwiększona ilość wody potrzebnej do wydobycia.

Obecnie koncesje na poszukiwania niekonwencjonalnego gazu na terenie Polski posiada ponad 20 firm. Obszary koncesyjne zlokalizowane są na ponad 50 tys. km2. Najwięcej z nich znajduje się na północy Polski oraz na południowym-wschodzie kraju - do Lubelszczyzny. Pokłady gazu mają też znajdować się w zachodniej części Polski, zwłaszcza w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku.

Jesienią tego roku zostanie opublikowany raport, z którego m.in. ma wynikać, jakie są szanse na eksploatację złóż polskich. Raport będzie powstawał przy współpracy ze specjalistami ze Stanów Zjednoczonych.