Do końca 2010 r. zainstalowano w Polsce tylko 656 tys. m2 kolektorów słonecznych, tymczasem zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego, prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej, do 2020 r. ma być 14,7 mln m2. Oznacza to, że rynek będzie rósł o 40%. W sumie w ciągu dziewięciu lat do kieszeni firm związanych z energetyka słoneczną trafi 30 mld zł.

Dlatego firmy przygotowują się do dużych kontraktów. W ubiegłym roku inwestycję wartą niemal 60 mln zł zakończyła spółka Watt na terenie Katowickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wybudowała tam fabrykę, w której może produkować 300 tys. kolektorów rocznie.

"Obecnie jest to największy zakład w tej części Europy Środkowo-Wschodniej i drugi na świecie" – zapewnia Sebastian Musioł z  Watt. Firma chce teraz uruchamiać kolejne linie produkcyjne wprowadzić na rynek nowe produkty z zakresu energetyki odnawialnej.

Za miesiąc na NewConnect zadebiutuje Sunex, producent m.in. kolektorów i systemów ogrzewania energią słoneczną, którego moce produkcyjne wynoszą obecnie około 70 tys. m2 kolektorów rocznie. W przyszłym roku spółka chce wejść na główny rynek. Tylko w tym roku wyda 4,5 mln zł na inwestycje w technologie i urządzenia, planuje też uruchomić produkcję za granicą. Trwają rozmowy o zakupie miejsca montażowego lub budowie fabryki np. w Rumunii, Hiszpanii, Francji czy na Białorusi.

Do walki o kontrakty szykuje się też Hewalex z Czechowic-Dziedzic, który na polskim rynku działa od ponad 20 lat. Dwa lata temu spółka za 9 mln zł zbudowała drugi zakład i może wytwarzać 1 tys. m2 kolektorów dziennie. Na razie moce wykorzystuje w 50%.

Złote czasy nadchodzą nie tylko dla producentów kolektorów, ale także dla firm, które je montują. Ręce zaciera m.in. Rapid, który kilka lat temu wyposażył w kolektory szpital w Częstochowie. Inwestycja ta, warta 4 mln zł, była wówczas największą instalacją solarną w Polsce i jedną z największych tego typu w Europie.