Umowę tę Turcja zawarła jednak z Cyprem Północnym, a z południową częścią tego kraju nadal brak zgody i Cypryjczycy południowi prowadzą już działania poszukiwawcze.

Problematyczne jest określenie granic i praw do eksploatacji roponośnych złóż na obszarze szelfu kontynentalnego Morza Egejskiego. Teraz, kiedy uznawany jedynie przez Turcję Cypr Północny podpisał umowę z Ankarą, może dojść do jeszcze większego zaostrzenia stosunków pomiędzy Turcją, Cyprem a Grecją.

Turcja jest przeciwna rozpoczętym przez Republikę Cypryjską wierceniom na Morzu Śródziemnym. Komisja Europejska apeluje zarówno do Nikozji jak i do Ankary, by były powściągliwe w tych spornych działaniach.