Bezpośrednim powodem tego tzw. publicznego wysłuchania jest zwrócenie uwagi na to, że dysponujemy zasobami paliwa, które mogą wprowadzić do naszej gospodarki znaczne korzyści, a na europejski rynek - tańszy gaz.

Przypomnijmy, że od pewnego czasu w UE działa lobby, które chce uniemożliwić wydobycie gazu łupkowego w Europie, a jednym z powodów takiego działania ma być ochrona środowiska i życia ludzkiego. Jakkolwiek część posłów do Parlamentu Europejskiego domaga się wprowadzenia zakazu wydobycia tego gazu, KE jeszcze nie zdecydowała o podjęciu takich kroków. Nasi przedstawiciele będą przekonywać, że nie istnieją podstawy do ograniczania poszukiwań i wydobycia, ponieważ wszelkie prace wykonywanie są z zachowaniem najwyższych standardów w dziedzinie ochrony życia i zdrowia oraz natury, a do celów poszukiwawczych i wydobywczych stosowane są najnowsze i bezpieczne technologie wysokiej klasy.

Nieoficjalnie mówi się, że powodem sprzeciwu wobec wykorzystywania nowych źródeł gazu nie są kwestie środowiskowe, ale interesy państw, które wiodą prym na rynku gazowniczym, zwłaszcza Rosji. Polska ma w Brukseli silnego sojusznika - Wielką Brytanię, gdzie też zlokalizowano pokaźne złoża łupków, dlatego przeciwni do niedawna Brytyjczycy, teraz będą po tej samej stronie co Polacy.

PGNiG posiada w sumie na terenie Polski 15 koncesji poszukiwawczych. Dotychczas wszystkie firmy, które poszukują u nas gazu łupkowego wykonały już 10 odwiertów.