Szefowie Lotosu i PERN są zdania, że polskiej gospodarce będą potrzebne większe rezerwy ropy, a co za tym idzie – będzie zapotrzebowanie na kolejne magazyny surowca. Podziemne magazyny są znacznie tańsze od budowy zbiorników na ziemi. Już określono wstępną lokalizację inwestycji – na Wybrzeżu.  

„Te magazyny mogą powstać, gdy nie tylko będzie zorganizowane finansowanie, ale przede wszystkim, gdy będą gwarancje od firm, że dadzą zamówienia na składowanie w nich ropy. Dlatego równocześnie z przygotowywanymi analizami potrzebne jest badanie rynku europejskiego. Wtedy będzie wiadomo, czy w ogóle zgłoszą się chętni. Ktoś musi  ponosić koszty inwestycji i  utrzymywania magazynów” – wyjaśnia wiceminister skarbu Mikołaj Budzanowski.

Zarząd Lotosu chciałby, aby to Skarb Państwa był właścicielem składowanej ropy, a kawernami zarządzała specjalistyczna firma. Obecnie producenci paliwa oraz jego importerzy mają obowiązek posiadania odpowiedniej ilości rezerw.