PKN Orlen już inwestuje w energetykę konwencjonalną, jednak jako jej uzupełnienie pracuje również nad projektami związanymi z odnawialnymi źródłami energii, w tym nad energią z morskich farm wiatrowych. Spółka złożyła już w resorcie gospodarki wniosek o dwie lokalizacje na polskiej części Bałtyku. Uruchomienie pierwszej farmy może nastąpić około 2020 r.

"Realna skala projektu będzie znana dopiero po przeprowadzeniu badań geologicznych, geotechnicznych, hydrologicznych i środowiskowych oraz pomiarów wietrzności. Uzyskanie wiarygodnych wyników potrwa około 4 lat. Szacujemy, że uzyskanie pozwolenia na budowę wraz z etapem projektowania potrwa 6 lat. Dlatego inwestycja w morskie elektrownie wiatrowe rozważana jest w długim horyzoncie czasowym, czyli w 2020 r. lub później. Decyzję o wielkości modułów podejmiemy na podstawie wyników badań. Wstępnie można założyć, że pierwszy będzie miał 150 MW" - poinformowała Beata Karpińska, kierownik biura prasowego PKN Orlen.

Jeśli Orlen uzyska teren, o który wnioskuje, mógłby przy obecnej technologii postawić na nim 2000 MW, co kosztowałoby około 26 mld zł.