W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, że rosyjski koncern Rosnieft oraz amerykański ExxonMobil podpisały pakiet porozumień, przewidujących m.in. wspólną eksploatację złóż ropy i gazu na szelfie Morza Karskiego i Morza Czarnego.

W opinii specjalistów to krok w dobą stronę. "Myślę, że z europejskiej perspektywy większa ekonomiczna integracja zachodnich firm z Rosją jest generalnie dobra. Europa zależy od rosyjskiego gazu, i fakt, że Rosjanie mieliby dostęp do technologii (amerykańskiej - PAP) oznacza prawdopodobnie więcej gazu na rynku i to postrzegam jako zasadniczo pozytywne i nie widzę zagrożeń dla interesów Europy" - powiedział Jonas Teusch z brukselskiego think-tanku CEPS.

Jego zdaniem rosyjsko-amerykańskie porozumienie może wpłynąć dwojako na wydobycie gazu łupkowego w Europie. Po pierwsze jeśli Rosjanie będą wydobywać więcej gazu, może to spowodować spadek cen, a wówczas wydobycie gazu łupkowego może stracić sens ekonomiczny, gdyż jest ono znacznie droższe od eksploatacji gazu konwencjonalnego.

Po drugie porozumienie może spowodować lekką zmianę priorytetów Exxona, co „nie byłoby dobre". Teusch uważa, że raczej nie zostaną wstrzymane plany ExxonMobil związane z gazem łupkowym. Ponadto istnieje wiele innych firm, które rozwijają projekty łupkowe. "Jeśli gaz łupkowy będzie miał ekonomiczne uzasadnienie, szczególnie w Polsce, i spełni środowiskowe standardy w Europie, wtedy i tak będzie wydobywany" - podkreślił.

W ramach umowy Exxon udostępni Rosjanom swoje złoża w Ameryce Północnej, głównie gazu i ropy z łupków. Jak informuje Reuters rosyjski koncern dostanie mniejszościowe udziały w spółce wiercącej w kanadyjskiej prowincji Alberta oraz w projekcie eksploatacji niekonwencjonalnych złóż tzw. ropy ściśnionej (tight oil) LaEscalera Ranch w Teksasie, jak również w kilku podmorskich złożach w Zatoce Meksykańskiej.

Przeczytaj o amerykańsko-rosyjskim porozumieniu