Polska liczy na to, że od 2015 r. gaz łupkowy będzie wydobywany na skalę przemysłową. Rok wcześniej ma się rozpocząć eksploatacja terminalu LNG budowanego w Świnoujściu. W ten sposób będziemy dysponować ilościami paliwa, które z powodzeniem można sprzedawać m.in. do krajów bałtyckich. Jedną z istotnych dróg przesyłowych dla gazu, na którą liczy Polska, jest połączenie gazociągiem z Litwą. Projekt jednak jest kosztowny, a można go zrealizować tylko w oparciu do unijne dofinansowanie. Decyzja w tej sprawie zależy od Komisji Europejskiej. Polsko-litewski gazociąg umożliwiłby przesyłanie gazu również na Łotwę i do Estonii.

Szacuje się, że budowa polsko-litewskiego gazociągu ma kosztować ponad 470 mln EUR. Aż 73% kosztów leży po polskiej stronie, bo przez terytorium Polski przebiega dłuższy odcinek gazociągu, mierzącego łącznie ponad 560 km. Projekt gazociągu został już przygotowany. Planowane połączenie ma służyć do przesyłu do krajów bałtyckich 2,3 mld m3 gazu rocznie. Jeśli zaistniałaby taka potrzeba, magistrala mogłaby być rozbudowana do przepustowości 4,5 mld m3.

Gazociąg jest bardzo ważny dla regionu, bo zdecydowanie wpłynąłby na podniesienie bezpieczeństwa energetycznego i zwiększyłby niezależność krajów nadbałtyckich od surowca z Rosji. Ze względu na wagę inwestycji, ma ona spore szanse na uzyskanie wsparcia z UE. Czynione są starania o pozyskania nawet 80% dofinansowania. Jeśli natomiast nie uda się go zdobyć na poziomie przynajmniej 60%, projekt nie będzie mógł być realizowany ze względu na wysokie koszty. Jednym z zagrożeń, które może zaważyć na tych planach jest ewentualna budowa przez Litwę w ciągu kilku lat terminalu do odbioru gazu w postaci skroplonej.