Branża paliwowa mówi o rychłym załamaniu się rynku i prosi rząd o interwencję. Wygórowane ceny paliw, z jakimi od co najmniej kilkunastu miesięcy zmagają się kierowcy, skutkują oszczędnościami i oszczędniejszym wlewaniem paliwa do baków. Od początku tego roku o 8% zmalało zużycie oleju napędowego, ale benzyny tylko o 0,5%. Kierowcy natomiast o 4% więcej kupili autogazu.
Fot. inzynieria.com
Niepokój w branży paliwowej budzi fakt, że przeciwnie do trendów dotychczas obowiązujących, nieoczekiwanie spada zapotrzebowanie na olej napędowy. Dotychczas takie tendencje obserwowano w związku z kupnem benzyny i LPG, zaś kupno oleju napędowego rosło o 4-8% z roku na rok. Jest to efekt stale rosnących cen i tego, że Polacy coraz częściej z większym zastanowieniem wlewają paliwo do baków. Dziennik Gazeta Prawna zwraca uwagę na fakt, że zatankowanie do pełna stanowi średnio kilkanaście procent dochodów polskiego kierowcy, zaś w krajach Europy Zachodniej jest to tylko kilka procent.
Jednym z czynników, który niewątpliwie również przyczynił się do spadku zapotrzebowania na olej napędowy było podwyższenie akcyzy na to paliwo na początku tego roku. W efekcie w lutym zapotrzebowanie na ON spadło aż o 10% w stosunku do roku ubiegłego. Teraz o interwencję w tej sprawie proszony jest rząd. W przeciwnym razie spadek w tym sektorze będzie się pogłębiać.
Trzeba przypomnieć również, że koszt ropy i marża rafinerii to 48% ceny, natomiast na pozostałą część składa się akcyza, VAT, opłata paliwowa, koszty pośrednie. Z tego powodu cena paliw i koszty w niej ukryte powinny zostać zrewidowane. Jeśli tak się nie stanie, zmniejszenie popytu i wysokie ceny będą mieć coraz bardziej negatywny wpływ na gospodarkę krajową.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.