Na piątek 27 lipca zaplanowano trzecie czytanie, a po nim głosowanie nad przyjęciem ustawy. To ekspresowe tempo jest wynikiem wszczęcia przez Komisję Europejską (KE)postępowania związanego z brakiem implementacji przez Polskę dyrektywy dotyczącej liberalizacji rynku gazu ziemnego.

„Potencjalne kary szacuje się na około 120 tys. EUR dziennie, postanowiliśmy przyspieszyć prace nad ustawą. To powinno skłonić Komisję do odstąpienia od zarzutów” – informuje Andrzej Czerwiński, poseł PO oraz wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki.

Ministerstwo Gospodarki pracuje nad tzw. dużym trójpakiem (prawem energetycznym, gazowym i OZE). Projekt ten ma być gotowy w sierpniu, a wejście w życie zaplanowano na 1 stycznia 2013 r. Z obawy przed wysokimi karami ze strony KE nie można do sieprnia.

„Dlatego wyjęliśmy kilka zapisów, tworząc tzw. mały trójpak, i chcemy go szybko uchwalić, do końca tego tygodnia” – wyjaśnia Czerwiński.

Jednym z ekspresowo nowelizowanych przepisów jest m.in. ten o tzw. obligu giełdowym dla gazu, czyli o obowiązku sprzedaży określonej ilości gazu na giełdzie (która dopiero zostanie utworzona). Jest to ważne zwłaszcza dla głównego dostawcy, czyli PGNiG, a także wielkich zakładów gazochłonnych, głównie z branży paliwowej i chemicznej. Wcześniej mówiło się, że obligo będzie na poziomie 70% rocznego zużycia gazu, tymczasem rząd proponuje obligo na poziomie 15%.

Zdaniem ekspertów z branży bezpieczny i optymalny byłby poziom około 25-40%, który zagwarantowałby pobudzenie wolnego rynku gazu ziemnego w Polsce. Ponadto im wyższe obligo, tym lepiej dla rynku i tym większa szansa na spadek cen gazu. Tymczasem niskie obligo oznacza wysokie ceny gazu dla przemysłu. Na pewno nie uczyni to rynku bardziej liberalnym. Przemysł obawia się, że wskutek niskiego obligo PGNiG będzie w dużej mierze sprzedawać surowiec poza giełdą – i będzie dowolnie podnosił ceny, wobec braku konkurencji.