Jak wynika z wypowiedzi szefa Solidarności JSW - Sławomira Kozłowskiego, na którego słowa powołuje się „Parkiet”, związkowcy oczekują, że do końca tego miesiąca zarząd podejmie z nami rzeczowe rozmowy. Jeśli tak się nie stanie - dojdzie do kolejnych strajków. Możliwe, że już w połowie listopada, w następstwie braku porozumienia pomiędzy stronami, odbędzie się dwudniowy strajk.

48-godzinne zatrzymanie pracy w kopalniach JSW wiąże się z tym, że „na powierzchnię nie wyjedzie około 100 tys. t węgla” - podaje "Parkiet".

Związkowcy od dłuższego czasu nie mogą porozumieć się z zarządem w kwestii wynagrodzeń oraz zasad zawierania umów z nowymi pracownikami, które mają pozbawiać młodych górników części uprawnień i nie są zgodne z prawem pracy. Prowadzone dotychczas negocjacje są bezowocne. O ile zarząd JSW zgadzał się na podwyższenie od października stawek płac zasadniczych o 3%, wielkość ta nie zadowalała związkowców, którzy byliby skłonni przystać na wzrost płac o 3,8%. Padła też propozycja wypłacenia jednorazowej premii w wysokości średnio 1 tys. zł, jednak związkowców zadowalałaby kwota 2,5 tys. zł. To tylko niektóre z punktów spornych.

Ostatnio pracownicy JSW przeprowadzili całodobowy strajk w dniu 19 października. Wcześniejszy protest odbył się 6 lipca br.

Jak podała JSW w podsumowaniu strat wynikających ze strajku, który odbył się w dniu 19 października, „(...) spośród 22 768 zatrudnionych (w strajku) wzięło udział 5465 pracowników, a więc 24% załogi. Absencja w tym dniu wyniosła 56%, podczas gdy w dniach poprzedzających strajk kształtowała się na poziomie 21%. Z powodu całodobowego strajku kopalnie JSW nie wydobyły 53 tys. t węgla”.