Sześć europejskich państw (Bułgaria, Węgry, Słowenia, Grecja, Chorwacja i Austria) zawarło z Rosją umowy międzyrządowe ws. budowy gazociągu South Stream. Tymczasem Komisja Europejska twierdzi, że nie są one zgodne z prawem unijnym. Rozmowy dotyczące zmian w umowach w imieniu tych państw będzie prowadzić KE.

Podczas spotkania Oettingera z rosyjskim ministrem energetyki Aleksandrem Nowakiem urzędnik unijny podkreślił, że budowa i funkcjonowanie gazociągu przebiegającego przez terytorium UE musi być oparta o obowiązujące tu prawo m.in. w zakresie realizowanych przetargów, ochrony środowiska, zasad trzeciego pakietu energetycznego i dostępu stron trzecich do gazociągu, rozdzielenia sprzedaży od przesyłu gazu. Takimi właśnie pracami ma się zająć grupa robocza utworzona przez przedstawicieli unijnych i rosyjskich.