Prezes spółki LitPol Link poinformował, że w maju w litewskim mieście Alytroz rozpoczną się prace związane z budową mostu energetycznego Polska-Litwa.

Powstające połączenie ma charakter strategiczny, bo domknie tzw. pierścień bałtycki. Inwestorami przedsięwzięcia, które otrzymało aż 725 mln zł z funduszy unijnych, są operatorzy systemów przesyłowych obu krajów: PSE i Litgrid.

Strona litewska przygotowała już wszystkie niezbędne pozwolenia i wypełniła potrzebne procedury związane z przebiegiem linii wysokiego napięcia.

Polska część połączenia

Linia po stronie polskiej, między Ełkiem a granica państwa, liczy 112 km długości.

Umowy zostały podpisane dla 94% działek, przez które ma przechodzić linia. Dla prawie 70 km jest już pozwolenie na budowę. Puntem początkowym linii po stronie polskiej będzie stacja Ełk Bis, a końcowym – stacja Alytus. W końcowej stacji powstanie tzw. wstawką prądu stałego – jej budowa jest konieczna, ponieważ systemy energetyczne krajów bałtyckich i reszty UE nie są zsynchronizowane. Jej koszt to 83 mln EUR.

Połączenie ma być gotowe w drugiej połowie przyszłego roku. Testy obciążeniowe połączenia zaplanowano na koniec 2015 r.

Do tej pory jedynie w podlaskiej gminie Bakałarzewo nie uzyskano odpowiednich pozwoleń z powodu protestów grupy mieszkańców. Pozwolenie na budowę powinno jednak zostać uzyskane najpóźniej w listopadzie br.

Korzyści finansowe dla gmin

Warto zaznaczyć, że gminy, przez które przebiega linia, otrzymają co roku kwotę 2% podatku od wartości przedsięwzięcia w danej gminie.

Zobacz też: Powstanie linia energetyczna z Ełku na Litwę