Piechociński po zapowiedziach Gazpromu uspokaja, mówiąc, że Polska jest w coraz lepszej sytuacji, jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw gazu, ponieważ znacznie rozbudowaliśmy infrastrukturę przesyłową. Uważa, że „odrobiliśmy lekcję z poprzedniego kryzysu gazowego. Mamy rekordowe o tej porze zapasy gazu i wybudowaliśmy około 1000 km nowych gazociągów”. Aktualnie zbiorniki gazowe kontrolowane przez PGNiG są wypełnione w 75%.

Gazprom oczekuje, że za czerwcowe dostawy Kijów wniesie przedpłatę w wysokości około 1,66 mld USD, jeśli nie, w dniu 3 czerwca może przerwać przesył paliwa.

Gazprom wstrzyma dostawy gazu na Ukrainę?

Tusk też spokojny o dostawy rosyjskiego gazu

Podobne zdanie na temat bezpieczeństwa dostaw gazu z Rosji do Polski ma premier Donald Tusk. Uważa, że wątpliwe jest to, by Polska stała się obiektem blokady gazowej, jednak jesteśmy gotowi na taką ewentualność.

Zdaniem premiera Rosja i Gazprom naciskają przede wszystkim Europę Zachodnią i instytucje finansowe, chcąc odzyskać pieniądze od Ukrainy.

Niektórzy politycy europejscy, mając na uwadze bezpieczeństwo ich krajów, dążą do tego, by pomoc finansowa jak najszybciej trafiła na Ukrainę, aby ta mogła uregulować dług. 

PGNiG: wystarczy nawet do zimy

Uspokajające informacje płyną również z Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Wg władz spółki posiadamy wystarczające zapasy gazu i możliwości jego sprowadzenia z innych kierunków, dlatego gospodarstwa domowe są bezpieczne w tym zakresie nawet do zimy, jeśli Gazprom rzeczywiście zakręci kurek z gazem na Ukrainę.