Bułgarski premier poinformował o zawieszeniu wszelkich działań związanych z uruchomieniem budowy gazociągu o długości 3600 km, który miałby połączyć Rosję z Bułgarią przez Morze Czarne.

Zaznaczył, że jego kraj chciałby uczestniczyć w projekcie Shah Deniz, dzięki któremu do Europy ma popłynąć gaz z Azerbejdżanu.

Jak poinformowała rzeczniczka KE Sabine Berger, Komisja z zadowoleniem przyjęła decyzję Bułgarii o zawieszeniu współpracy z Gazpromem, która w znaczący sposób komplikuje plany koncernu.

Przypomnijmy, że Komisja Europejska twierdzi, że umowy ws. budowy South Stream podpisane z Gazpromem są niezgodnie z unijnymi przepisami. Na wstrzymanie przez Bułgarię prac przy uruchomieniu gazociągu naciskały także Stany Zjednoczone.