Karpiński po raz kolejny zapewniał, że nie ma powodu do obaw o otwarcie terminalu LNG w przyszłym roku. Zapowiedział też, że w pierwszym kwartale 2015 r. ruszą rozruchy technologiczne, które potrwają do czerwca. Potem rozpocznie się odbieranie skroplonego gazu zgodnie z długoletnimi kontraktami.

Podkreślił znaczącą rolę gazoportu dla polskiego bezpieczeństwa energetycznego, mówiąc: „Po 2022 r., kiedy będzie wygasał kontrakt jamalski, będziemy w całkiem innej pozycji negocjacyjnej”.

W początkowej gazie działania gazoport będzie zdolny do przyjmowania 5 mld m3 LNG, co wystarcza na zaspokojenie około jednej trzeciej polskiego zapotrzebowania na gaz ziemny. W kolejnych latach instalacje mają zostać rozbudowane do pojemności 7,5 mld m3 rocznie.

Zgodnie z pierwotnymi planami gazoport miał już działać w połowie tego roku, jednak na przeszkodzie stanęły problemy finansowe wykonawców.

Co teraz dzieje się na budowie terminalu LNG?

„Wykonawca prowadzi prace we wszystkich obszarach terminalu, równolegle w części morskiej i lądowej. W ostatnim okresie zakończony został montaż wewnętrznych zbiorników, w których magazynowany będzie LNG, montaż kolumn nalewczych w zbiornikach, którymi LNG będzie wtłaczane do zbiorników. Ukończono budowę konstrukcji żelbetowych wszystkich estakad rurociągowych i koryt betonowych w kompleksie. Trwa montaż i spawanie rurociągów technologicznych. (…) W większości budynków zakończono główne prace konstrukcyjne. Terminal otrzymał także docelowe zasilanie z sieci zewnętrznej Enei” – czytamy w komunikacie resortu skarbu państwa. Niebawem odbędą się próby szczelności i wytrzymałości zbiorników na gaz.