Jak wyjaśnia Siergiej Kuprijanow z Gazpromu, pieniądze, jakie koncern wpłacił Naftohazowi w latach 2012–13 jako zaliczkę za usługi tranzytowe, wystarczyły do połowy tego roku, częściowo obejmując lipiec. 10,5 mln USD to brakująca kwota za usługę w lipcu. Powiedział też, że spółka realizuje swoje zobowiązania kontraktowe, nie zważając na olbrzymie zadłużenie Naftohazu względem Gazpromu.

Jako że ukraińska spółka gazowa uznała ten przelew za pomyłkę, sprawa jest obecnie wyjaśniana. Naftohaz zamierza zwrócić pieniądze Gazpromowi.

W połowie czerwca rosyjski monopolista gazowy wstrzymał dostawy gazu dla Ukrainy. Jej zadłużenie szacuje na 5,3 mld USD. Kijów uważa, że ceny za gaz wskazane przez Gazprom były za wysokie i nie zamierza regulować zobowiązań w takiej wysokości.

Gaz tranzytem przez Ukrainę płynie do 18 europejskich krajów: Austria, Bośnia i Hercegowina, Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Francja, Niemcy, Grecja, Węgry, Włochy, Macedonia, Mołdawia, Polska, Rumunia, Serbia, Słowacja, Słowenia i Turcja.