Niskie ceny ropy przyczynią się do spadku dochodu krajów eksportujących ten surowiec. Może to być powodem wstrząsów politycznych i gospodarczych na całym świecie – informują eksperci.

W ostatnich latach ceny ropy były stosunkowo stabilne, co przyzwyczaiło państwa eksportujące surowiec do stałego poziomu zarówno dochodów, jak i wydatków.

W stosunku do najwyższych tegorocznych notowań, ceny ropy spadły o 27%. Jak podaje IAR, najbardziej odbije się to na budżetach Rosji, Wenezueli i Iraku.
Rosja już teraz zapowiedziała, że jeśli spadek cen się utrzyma, to Kreml może zostać zmuszony do cięcia wydatków. Aby przyszłoroczny budżet został zrównoważony, cena za baryłkę musiałaby wynieść 104 USD. Dalszy spadek cen będzie oznaczał kryzys gospodarczy.

By Wenezuela mogła wypełnić swoje zobowiązania finansowe, aktualna cena za baryłkę ropy musiałaby wynieść 110 USD.

Spadek cen będzie w stanie przetrwać Arabia Saudyjska – największy eksporter ropy na świecie – ze względu na ogromne rezerwy finansowe.

Na niskich cenach może skorzystać natomiast chińska gospodarka, ale nie zdoła to zrównoważyć ogólnego spowolnienia rozwoju Państwa Środka w tym zakresie. Spadek cen nie wpłynie też negatywnie na gospodarkę europejską.