Jak stwierdził pełnomocnik rządu ds. górnictwa, wiceminister gospodarki Wojciech Kowalczyk, rząd w pierwszych trzech kwartałach 2014 r. musiał dopłacać do każdej tony węgla średnio 32 zł. Przyznał, że plan naprawczy górnictwa musi być realizowany na kilku płaszczyznach jednocześnie, aby zapewnić górnikom bezpieczeństwo.

Zapowiedział, że nie będzie masowego zamykania kopalń, ale wiele zakładów czeka gruntowna restrukturyzacja. Ma się to odbyć w porozumieniu z pracownikami.

Wyraził także przekonanie, że całościowy program naprawczy górnictwa, na którego przedstawienie rząd ma czas do końca roku, będzie korzystny dla górników, a także dla firm działających w tym sektorze.